Jesienne żele pod prysznic, The Body Shop

14:03:00 Szafa Zapachów 12 Comments

Hej kochani!
Za oknem już prawdziwa jesień, więc czas na wyciągnięcie zachomikowanych kosmetyków pasujących do tej aury. Bardzo lubię o tej porze roku używać kosmetyków o ciepłych, słodkich zapachach. Dziś chciałam Wam zaproponować dwa żele pod prysznic od The Body Shop, które świetnie wpisują się w klimaty jesieni. Zapraszam!


Vanilla Pumpkin
W naszej wyjątkowej, zainspirowanej świeżo wypiekanymi pysznościami serii Vanilla Pumpkin ukryliśmy mieszankę
apetycznych jesiennych zapachów. Esencjonalny aromat dyni, wanilii z Madagaskaru, a do tego nuty fasoli Tonka, orzechów laskowych i syropu klonowego. 
Wprowadź się w nastrój “cukierek albo psikus” i skuś się na przepysznie pachnący żel pod prysznic, który nie zawiera mydła. Pieniący się żel pod prysznic delikatnie oczyszcza skórę w celu usunięcia wszelkich zanieczyszczeń.


Żel znajduje się w 250ml opakowaniu z  bardzo ładną szatą graficzną. Recenzowałam już dla Was krem do rąk z tej samej linii KLIK i na temat zapachu mam cały czas takie samo zdanie. Jest to piękna mieszanka wanilii z dynią. Razem tworzą niemały ulepek, ale super wpisują się w klimat jesieni. Aromat jest dosyć intensywny, żel czuć w łazience ale i na skórze jeszcze długo po kąpieli! Jedyne co troszkę mnie denerwuje w tym kosmetyku, to jego bardzo gęsta konsystencją. Czasami jest mi bardzo trudno wydobyć go z butelki, muszę naprawdę mocno ją ścisnąć żeby coś wydobyło się na moją dłoń. Niemniej jednak ten kremowy żel świetnie myje, delikatnie się pieni i po prostu wprawia w świetny humor!



Japanese Cherry Blossom Strawberry Kiss
Najbardziej uzależniający żel pod prysznic, wzbogacony ekstraktem z ręcznie zbieranych, tłoczonych na zimno kwiatów japońskiej wiśni, nutami soczystych truskawek, różowej peonii i bursztynu. Żel sprawia, że skóra jest odświeżona i otulona niebywale owocowym zapachem. Nie zawiera mydła.

Żel również znajduje się w 250ml buteleczce. Ma bardzo przyjemną dla oka szatę graficzną. Zapach żelu jest dla mnie bardzo ciekawy. Niby jest on kwiatowo-owocowy, jednak jest w nim coś, co powoduje że nie pasuje mi do ciepłych letnich, czy wiosennych dni. Moim zdaniem najlepiej sprawdza się w okresie jesienno-zimowym. Z jednej strony jest świeży, a z drugiej otulający - idealny na poranny, jesienny prysznic. Jego konsystencja jest o wiele rzadsza niż dyniowego kolegi. Ma przezroczystą barwę, ładnie się pieni i przyjemnie pielęgnuje skórę.



Cena regularna tych żeli to 19,90zł, jednak ja zawsze poluję na promocję i udaje mi się je kupić za ok 10zł. 


Lubicie żele TBS?

12 komentarzy: