Today Tomorrow Always the moment, Avon

21:59:00 Szafa Zapachów 6 Comments

Witajcie!
W ostatnich tygodniach wiosenny nastrój wszedł mi bardzo mocno. W mojej kosmetyczce aktualnie dominują same kwiatowe kosmetyki, które mają świeże i lekkie zapachy. Dziś zapraszam was na recenzję idealnej na wiosnę wody perfumowanej Today Tomorrow Always the moment od Avon.


Perfumy kupiłam dosyć spontanicznie. Przeglądałam katalog Avon i wpadł mi w oko ten piękny, a zarazem prosty flakonik. Spojrzałam na nuty zapachowe - kwiaty neroli, magnolia i ambra - i postanowiłam kupić je w ciemno, bo wiedziałam, że to będzie coś dla mnie. Jako, że jestem konsultantką to udało mi się zakupić cały zestaw w bardzo dobrej cenie, w skład którego wszedł jeszcze perfumowany balsam do ciała oraz perfumetka. 





Perfumy mają pojemność 50 ml. Ich butelka naprawdę mi się podoba. Lubię taką prostotę połączoną z elegancją. Do tego ten piękny, subtelny, różowy kolor <3 Perfumy mają bardzo kobiecy zapach. Producent pisze, że świetnie sprawdzą się na wieczór, a moim zdaniem są idealne też na co dzień. Pasują do pracy ale też i na romantyczna randkę. Zapach jest otulający, dominuje tu pudrowa nuta, a w niej zatopiona jest magnolia i kwiat neroli. Całość zamyka intensywna ambra co tworzy piękną mieszankę. Jeśli miałabym powiedzieć dla kogo byłyby idealne, to tak naprawdę dla młodych kobiet jak i tych dojrzałych. Jest to ponadczasowy zapach, subtelny i romantyczny ale z domieszką tej wieczorowej elegancji. Trwałość perfum jest fenomenalna, zresztą jak wszystkich zapachów z serii TTA. 


Perfumowany balsam do ciała to super dodatek, który pozwala przedłużyć zapach perfum na skórze. Balsam mieści się w 150 ml tubce. Ma on biały kolor i lekką konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania. Jego zapach jest o wiele lżejszy niż perfum, jednak jako "baza" pod perfumy sprawdza się świetnie. Znacznie przedłuża trwałość perfum, a przy okazji delikatnie nawilża skórę. 

Znacie ten zapach?

6 komentarze:

Wiosenno-letnie zapachy od Bath&Body Works

17:18:00 Szafa Zapachów 2 Comments

Hej kochani!
Dziś chciałam Wam zaproponować trzy wspaniałe kosmetyki od Bath&Body Works, które idealnie sprawdzą się w cieplejsze dni, które właśnie nadchodzą <3 


Myjący balsam pod prysznic Butterfly


Balsam myjący mieści się w 295 ml tubce. Powiem wam, że tak wydajnego kosmetyku do mycia ciała to już dawno nie miałam <3 Z racji, że jest to kosmetyk nawilżający, to ma konsystencję gęstego, białego balsamu do ciała. Bardzo ładnie rozsmarowuje się po wilgotnej skórze, nie pieni się, za to bardzo dobrze myje. Balsam zapewnia naprawdę super efekt nawilżenia. Skóra po jego spłukaniu jest mięciutka i niesamowicie gładka. Naprawdę nie trzeba już sięgać po żaden balsam do ciała. Ale to nie koniec zachwytów! Zapach tego kosmetyku to po prostu jakiś obłęd! Mieszanka malin, irysów i wanilii tworzy radosny, ciepły aromat - idealny na wiosenne dni <3 A najważniejsze, że jest on wyczuwalny na skórze na długo po użyciu.



Balsam do ciała Honey Wildflower


Balsam mieści się w 236 ml opakowaniu z zamknięciem typu disc top. Ma bardzo przyjemną dla oka grafikę, a co ważne opakowanie jest przeźroczyste, więc widać dokładnie ile kosmetyku nam zostało. Kosmetyk ma lekką konsystencję, ładnie rozprowadza się po ciele i szybko się wchłania. Ma tak piękny zapach, że gdy zamknie się oczy można przenieść się na kwiecistą łąkę skapaną w słońcu. Zapach odpręża i wprawia w cudowny nastrój <3 Balsam super nawilża i wygładza skórę.


 Krem do ciała Summertime Surf


Krem mieści się w 226 g tubce. Krem ma o wiele gęstszą konsystencję niż balsam do ciała ale mi to właśnie odpowiada. Ma fajny, lekko żółty kolor i uzależniający zapach. Naprawdę! Jak raz się go powącha to chce się więcej i więcej! Jest to taki rajski zapach, który łączy w sobie morską bryzę z kokosem <3 Sam kosmetyk daje wspaniałe uczucie nawilżenia i wygładzenie skóry. Uwielbiam go <3

Każdy z tych kosmetyków ma tak piękny zapach, że myślę, że każdemu się spodoba <3

Sięgacie po kosmetyki Bath&Body Works?

2 komentarze:

Denko kwietnia oraz przegląd nowości kosmetycznych

20:36:00 Szafa Zapachów 3 Comments

Hej kochani!
Po majówce czas najwyższy rozprawić się ze zużyciami kosmetycznymi kwietnia. Zapraszam!


1. Złuszczający tonik rozświetlający, Soraya - tonik miał bardzo przyjemny zapach, ładnie oczyszczał i tonizował. Recenzja KLIK

2. Normalizujący płyn micelarny 3w1, AA - bardzo lubię wracać do tego płynu. Jest bardzo delikatny dla cery, super oczyszcza i zmywa nawet mocny makijaż.

3. Pianka do mycia twarzy Blue Matcha, Bielenda - pianka miała śliczny zapach, super odświeżała i oczyszczała. Recenzja KLIK

4. Krem tonik 2w1 Blue Matcha, Bielenda - krem miał bardzo lekką konsystencję, ładnie nawilżał i koił cerę. Recenzja KLIK


5. Szampon oczyszczający do włosów, HairLXR - szampon miał bardzo przyjemny zapach, ładnie oczyszczał i odbijał włosy od nasady. Recenzja KLIK

6. Szampon do włosów Kwiat Pomarańczy, Alterra - szampon naprawdę fajnie się u mnie sprawdził. Miał prześliczny zapach, był delikatny dla włosów i ładnie je mył.


7. Mleczko do ciała Karite, Yves Rocher - mleczko zachwyciło mnie swoim pięknym i subtelnym zapachem <3 Pięknie nawilżało, koiło i wygładzało suchą skórę. Recenzja KLIK

8. Balsam do ciała Korzenna Pomarańcza, Hagi - jak dla mnie bardzo przeciętny kosmetyk o średnim zapachu :/ Recenzja KLIK



9. Antyperspirant, Nivea - mój ulubieniec, który zapewnia 100% ochrony w upalne dni <3

10. Żel pod prysznic śliwka&czarny pieprz, Oriflame - zapach tego żelu kupił mnie od pierwszego użycia - był sensualny, ciepły i otulający. Kosmetyk miał dosyć gęstą konsystencję, więc starczył mi na długo. Dodatkowo miał przyjemny dla oka fioletowy kolor <3

11. Pianka do higieny intymnej, Facelle - pianka była bardzo delikatna, ładnie oczyszczała i zapewniała świeżość przez cały dzień


12. Świeca sojowa Piernik, Polskie Świece - świeca zaskoczyła mnie swoją niesamowitą intensywnością zapachu. Chwilami aż mnie od niego bolała głowa :p Ale finalnie oceniam ją bardzo dobrze, była niesamowicie wydajna i warta swojej ceny.

13. Podkład True Match, L'Oreal - mój ulubieniec, uwielbiam go za naturalny efekt jaki zapewnia na mojej cerze <3

14. Woda perfumowana Incandessence, Avon - jeden z piękniejszych zapachów w Avon <3 Kwiatowy, kobiecy, lekki <3 Recenzja KLIK


15. Przeciwstarzeniowa maseczka do twarzy, NiuQi - maseczka kompletnie się u mnie nie sprawdziła. Piekła mnie po niej twarz, i ogólnie nie zauważyłam żadnych efektów po jej stosowaniu. 

16. Oczyszczająca maseczka do twarzy, Oriflame - maseczka całkiem ładnie pachniała, super oczyściła i wygładziła moją cerę.

17. Scrub do włosów, Oriflame - scrub całkiem fajnie się u mnie sprawdził, starczył mi na dwa użycia. Porządnie oczyścił moją skórę głowy, a dodatkowo ładnie uniósł włosy od nasady.

18. Matująca maseczka prebiotyczna, Bielenda - maseczka pięknie oczyściła moją cerę, ukoiła ją i zregenerowała.

19. Perełki do kąpieli orchidea&wanilia, Balea - perełki pięknie pachniały, zabarwiły wodę na fioletowo, a dodatkowo super pielęgnowały skórę


 20. Szminki, pomadki, balsamy - postanowiłam zrobić porządne porządki w moich szminkach. Wiele z nich była po prostu przeterminowana. Dzięki temu zostały mi tylko te szminki, które naprawdę lubię i używam.


 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -  - - - - - -

A teraz czas na przegląd nowości kosmetycznych!


Na początku moje zakupy w Rossmannie. Skusiłam się na nową piankę do golenia o zapachu jagód, a także na truskawkowy szampon do włosów oraz na mydełko o zapachu oliwki, wszystko marki własnej. Dodatkowo do koszyka wrzuciłam mój ulubiony płyn micelarny Garnier. 


Ciąg dalszy zakupów w Rossmannie. Jak tylko dowiedziałam się o limitowanej edycji kosmetyków do włosów OnlyBio od razu pobiegłam ich szukać. Udało mi się dorwać maskę do włosów o zapachu truskawkowych ptasich mleczek oraz odżywkę do włosów o zapachu czekolady z orzechami. Do koszyka też wrzuciłam mój sprawdzony peeling enzymatyczny Eveline oraz maseczkę w saszetce Bielenda. 


W kwietniu wstąpiłam do Yves Rocher i zrealizowałam swoją ulotkę. Kupiłam w bardzo dobrych cenach: mydło do rąk pomarańcza&czekolada, kremowy żel pod prysznic Karite, dwa kremy do rąk z zimowej kolekcji. Jako prezent dostałam malinowy żel pod prysznic <3



Pod koniec kwietnia udało mi się skorzystać z super promocji na stronie Bielendy. Przez pół dnia można było skorzystać z Happy Hour -50% na pielęgnację twarzy i jak widzicie obkupiłam się nieźle. Kupiłam:
- nawilżający różowy żel do twarzy Skin Love
- nawilżający różowy krem do twarzy Skin Love
- nawilżający różowy krem pod oczy Skin Love
- lekki-nawilżający żel do twarzy Water Balance
- intensywnie nawilżający krem pod oczy Water Balance
- krem ultranawilżający synbiotyczny 
- lawendowy krem pod oczy i na powieki, Soraya
- naturalny żel do mycia twarzy Kambucha, Soraya
- wegańska maska do włosów, Bielenda
- masę maseczek do twarzy

Jako gratisy do zakupów dostałam:
- masełko do rąk Borówka, Bielenda
- japoński krem do rąk kamelia&olej ryżowy, Bielenda
- maszynki do golenia, Bielenda


Kwiecień to miesiąc w którym udało mi się dostać do kilku testów, w tym do tego na wizaz.pl. W moje ręce wpadł zestaw od Tołpy Authentic, jest to linia nawilżająca. Dostałam żel do mycia twarzy, serum do twarzy oraz krem do twarzy.


Moja kolejna wygrana na wizaz.pl to zestaw kosmetyków od L'Oreal Paris. Otrzymałam dwa, naprawdę ciekawe produkty: serum do twarzy z wit C oraz rozświetlający krem na dzień wit C + SPF 50


Ostatnia już wygrana, tym razem ze strony wp.pl. Udało mi się dostać do testów kosmetyków Ziaja med, otrzymałam: krem kojąco nawilżający, szampon oczyszczający do wrażliwej skóry głowy i karku, natłuszczającą emulsję do ciała.

I to by było na tyle. Wpadło Wam coś w oko?

3 komentarze: