Masło do ciała o zapachu soczystej papai, The Body Shop
Witajcie!Dziś przychodzę do Was z recenzją cudownego masła do ciała o przepięknym zapachu papai od The Body Shop. Uwielbiam masła tej firmy, miałam już ich kilka w swojej kolekcji ale to bije wszystkie inne na głowę! Zapraszam!
Od producenta:
Masło do ciała o egzotycznym zapachu papai głęboko wnika w skórę i pozostawia ją gładką i nawilżoną przez 24 godziny. Zawiera wosk pszczeli, masło shea i masło kakaowe.
Moja opinia:
Masło znajduje się 200ml opakowaniu. Jego szata graficzna jest bardzo skromna ale z tym właśnie kojarzy mi się The Body Shop. Papaja znajdująca się na wieczku wygląda tak autentycznie, że aż chciałoby się ją zjeść. A po odkręceniu wieczka...nasze kubki smakowe totalnie wariują. Zapach jest tak autentyczny, soczysty i świeży, że trudno uwierzyć że to tylko kosmetyk, a nie prawdziwy owoc. Cudowne jest też to, że utrzymuje się on bardzo długo na skórze.
Masło jest bardzo gęste ale z łatwością rozsmarowuje się po skórze nie pozostawiając białych smug. Jest też bardzo wydajne i starcza na wiele użyć. Świetnie nawilża i wygładza skórę.
Koszt takiego masełka to niemała suma bo aż 69 zł. Moim zdaniem to bardzo dużo nawet jak na tak świetne działanie i zapach. Ja kupiłam go na promocji za 39 zł, co też nie uważam za niską cenę ale czasem trzeba zaszaleć :D
Używacie kosmetyków The Body Shop? Jakie są wasze ulubione?
Bardzo lubię te markę, akurat testuję właśnie to masełko, miałam jeszcze kilka innych zapachów ale to jest najlepsze <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% procentach :D
UsuńTego wariantu jeszcze nie miałam, ale uwielbiam masełka TBS ♥
OdpowiedzUsuńJa też! Są po prostu świetne <3
Usuńkosmetyki TBS jakoś mi nie leżą ;/
OdpowiedzUsuńA ja je wręcz uwielbiam <3
Usuńjak ja lubię takie zapachy:D
OdpowiedzUsuńJa też <3 Uwielbiam kosmetyki o takich aromatach :D
UsuńOj coś dla mnie.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńEch, a ja nie do końca wiem jak pachnie papaja :D
OdpowiedzUsuńSłodka, lekko kwaśna i niesamowicie soczysta - taka jest papaja TBS <3
UsuńUżywam i uwielbiam kosmetyki The Body Shop. Kocham je za walory zapachowe oczywiście, ale i za działanie. Masełek, balsamów, żeli miałam mnóstwo, ale papai akurat nie. Mam w planach. ;) Natomiast w ulubieńcach mam Satsumę, Moringa i Wild Argan. Cenię sobie też pielęgnację do twarzy (Tea Tree), masło rumiankowe do demakijażu i maski w słoikach.
OdpowiedzUsuńZostaję w Obserwatorach. ;)
Ja uwielbiam ich jagodowe masło do ciała i całą linie Virgin Mojito <3
UsuńNie wiem, czy zapach by mi odpowiadał, ale masełka zdecydowanie lubię o tej porze roku :)
OdpowiedzUsuńO dziwo zapach świetnie sprawdza się też w te jesienne wieczory :)
UsuńUwielbiam ich masła, to musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie pachnie! :D
UsuńUwielbiam z tej firmy masło shea i było świetnie ale muszę skusić się na miodowe ;) bo pachnie przecudnie ;) Ja w Canadzie kupowałam je na promocji za 10 $ więc tak około 30 zł więc spoko, ale 65 zł bym nie dała.
OdpowiedzUsuńMasła Shea jeszcze nie miałam, może kiedyś się skuszę :)
Usuńkiedyś bardzo lubiłam te masła, jednak kiedy zlikwidowali sklep w Łodzi straciłam do nich dostęp, a tego typu kosmetyk wolę najpierw powąchać :)
OdpowiedzUsuńU mnie w Lublinie też niestety nie ma sklepu TBS, więc jak tylko odwiedzam Warszawę to od razu kieruję się do TBS i tam sprawdzam wszystkie zapachy :D
Usuń