Maski w płachcie od Avon
Hej kochani!Ostatnio przeglądając moje zapasy maseczek zauważyłam, że mam aż 5 sztuk masek w płachcie firmy Avon. Pomyślałam, że zrobię o nich oddzielny wpis, bo sprawdziły się u mnie naprawdę różnie. Zapraszam!
Przy okazji realizacji zamówień w Avon, zawsze dorzucałam do koszyka jakąś maseczkę. Wskutek tego przez ostatni miesiąc intensywnie testowałam:
- silnie nawilżającą maskę w płachcie z kwasem hialuronowym
- odżywczą maseczkę w płachcie z miodem
- odświeżającą maseczkę w płachcie z aloesem
- rozjaśniającą maseczkę w płachcie z ekstraktem różanym
- rozświetlającą maskę w płachcie z olejkiem oud i bursztynem
Silnie nawilżająca maska z kwasem hialuronowym
Maska pochodzi z linii Nutra Effects, którą całkiem lubię. Była bardzo mocno nasączona esencją, jednak nic nie ściekało z buzi. Maska bardzo ładnie dopasowała się do twarzy, dzięki idealnie wykrojonej płachcie. Jej zapach był prześliczny - świeży i kwiatowy. Po upływie 15 minut, gdy zdjęłam ją z buzi poczułam naprawdę niesamowite ukojenie i nawilżenie. Jestem na tak <3
Odżywcza maseczka z miodem
Tym razem mamy maskę z serii Avon Care. Pierwsze co mnie troszkę w niej denerwowało to to, że maska była strasznie mocno nasączona. Po jej nałożeniu na twarz wszystko mi ciekło po szyi, ubrania były zabrudzone, ogólnie powódź :p Z plusów mogę powiedzieć, że maska idealnie przylegała do buzi i nie spadała z niej oraz że miała przepiękny, jednak mało miodowy zapach. Kolejnym minusem niestety było to, że maska strasznie wysuszyła i ściągnęła mi buzię :/ Nie polecam!
Odświeżająca maseczka z aloesem
Teraz czas na maskę z aloesem z serii Avon Care. Tak samo jak u jej poprzedniczki poziom nasączenia był zbyt duży, jednak to jej jedyny minus. Maska miała śliczny, świeży, aloesowy zapach. Świetnie odświeżała, zwłaszcza w ciepłe dni. Tutaj jestem na tak!
Rozjaśniająca maska z ekstraktem różanym
I ostatnia już maska z serii Avon Care. Ta maska była już o wiele mniej nasączona niż jej poprzedniczki. Idealnie przylegała do buzi, nie spadała z niej. Miała bardzo ładny zapach, jednak nie była to róża, a raczej mieszanka różnych kwiatów. Niestety efektów nie zauważyłam żadnych, poza tym że maska strasznie ściągnęła i wysuszyła mi twarz. Niestety nie polecam :/
Rozświetlająca maska z olejkiem oud i bursztynem
No i tu mamy mój numer jeden <3 Maska pochodzi z serii Planet Spa. Seria należy do jednych z moim ulubionych w Avonie. Maska super przylegała do twarzy i przede wszystkim esencja z niej nie ściekała. Co prawda płachta mogłaby być troszkę większa, ale przymknę na to oko, bo wszystko inne było naprawdę na plus. Przede wszystkim maska oczarowała mnie swoim przepiękny, perfumowanym zapachem. Był on tak piękny, że naprawdę można było się porządnie z nim zrelaksować. Maska przepięknie wygładziła mi buźkę, twarz wyglądała na wypoczętą i promienną. Z całego serca polecam!
Podsumowując, maski z serii Avon Care się u mnie za bardzo nie sprawdziły i raczej ich Wam nie polecam. Jednak maski Nutra Effects i Planet Spa to były prawdziwe perełki do których chętnie wrócę :)
Używacie masek firmy Avon?
Nie miałam tych masek. Zaciekawiła mnie bardzo ta miodowa maseczka, ale szkoda, że się nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie spełniła swojego zadania :/
UsuńLubię wszelakiego rodzaju maseczki 😊
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam je testować, jednak nie zawsze każda się u mnie sprawdza :/
UsuńMiałam tę z różą, miodem i aloesem- byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że u Ciebie się sprawdziły :)
UsuńMasek w płachcie z Avonu to jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWarto je przetestować, może akurat coś Ci przypadnie do gustu :)
UsuńA widzisz Kochana, to mamy inne odczucia, może inny rodzaj cery :D Ja lubię linię Planet Spa ale ich maski w płacie (miałam 3 różne) mi nie odpowiadają...natomiast bardziej zadowoliła mnie Care miodowa :D Pozostałych nie miałam, ale numerem 1 z płatów w Avonie jest dla mnie Anew :)
OdpowiedzUsuńO, to rzeczywiście mamy trochę inne zdanie na ich temat, ale wiadomo że każdy ma inną cerę i przez to inne preferencje i potrzeby :)
UsuńMnie niestety uczuliła ta z aloesem i jedną oddałam koleżance, więc u mnie niestety sie nie sprawdziły ale tak jak piszesz każdy ma inną cerę i nie u każdego się sprawdza dany kosmetyk.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, każdy ma inną cerę i inaczej reaguje na maseczki :)
Usuń