Normalizujący tonik do twarzy, Evree

21:09:00 Szafa Zapachów 12 Comments

Hej kochani!
Firma Evree ostatnio zaczęła królować w mojej łazience. Mam coraz więcej ich kosmetyków i muszę przyznać, że bardzo mi one odpowiadają. Dziś zapraszam na recenzję toniku normalizującego do twarzy!


Od producenta:
Przeznaczony do skóry tłustej z niedoskonałościami. Idealny także jako mgiełka odświeżająca. Stosowany pod makijaż utrwali go i nada mu naturalne wykończenie.
- Ekstrakt z kwiatu Neroli działa antyseptycznie i oczyszczająco. Tonizuje i reguluje wydzielanie sebum. Ma właściwości przeciwobrzękowe i ściągające.
- Niacinamid wiąże wodę w naskórku, zapewniając odpowiedni poziom nawilżenia oraz wygładzenie.
- Affipore równoważy wydzielanie sebum. Zmniejsza liczbę, rozmiar i objętość porów skóry. Wygładza i matowi, poprawia ogólny wygląd cery.



Moja opinia:
Tonik znajduje się w 200ml opakowaniu. Posiada atomizer, za którym specjalnie w tonikach nie przepadam :/ Jego zapach jest bardzo specyficzny, można by powiedzieć, że lekko cytrusowy. Mi osobiście się nie podoba i jest zbyt męczący dla nosa. Jeśli chodzi o jego działanie to jestem z niego całkiem zadowolona. Tonik ładnie odświeża, matuje oraz delikatnie ściąga cerę. Nie powoduje żadnych uczuleń i dobrze sobie radzi z cerą trądzikową.



Dostępność: Rossmann 200ml/19,99zł

12 komentarzy:

  1. Nie używałam żadnych kosmetyków z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten tonik i o dziwo nie podrażnia mi oczu, jak dwa poprzednie z Evree

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie polubiłam tego toniku i w ogóle kosmetyki z tej serii to dla mnie buble ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Evree lubię tonik różany, choć zdecydowanie wolę zwykłą, naturalną wodę różaną. Słyszałam o tym produkcie wiele, ale głownie opinie były negatywne, dlatego raczej nie kupię tego toniku. Nie kupię również dlatego, że mam też jeden w zapasie i na długi czas woda różana zostanie ze mną, bo świetnie sprawdza się w roli tonika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze żadnego produktu tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam go ostatnio w dłoni ale nie kupiłam, żałuję.

    OdpowiedzUsuń