Pielęgnacja ust, czyli Tisane - czy jest się czym zachwycać ?

23:44:00 Szafa Zapachów 13 Comments

Hej kochane!
Dziś przygotowałam dla recenzje dwóch mazidełek do ust, które zachwyciły i wciąż zachwycają wiele z Was. Czy w moim przypadku jest tak samo? Zaraz się przekonacie! :)Kosmetyki do pielęgnacji ust otrzymałam od Herba Studio



       Działanie:
  • Wygładza szorstkie, spierzchnięte usta przywracając aksamitną gładkość
  • Chroni usta przed  wpływem czynników środowiskowych jak słońce, wiatr, deszcz, mróz
  • Odżywia delikatną skórę warg
  • Nawilża i chroni usta przed wysychaniem
  • Regeneruje naskórek uszkodzony wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki.

    Składniki aktywne:

    Wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E.


    Balsam do ust w słoiczku:


Balsam znajduje się w 4,7g słoiczku. Wiem, że nie każdy lubi taką formę aplikacji lecz dla mnie niestanowi to problemu. Balsam pod wpływem ciepła łatwo się wydostaje i z lekkością rozmazuje na ustach. Ma niesamowity zapach wanilii lecz na ustach zdecydowanie dominuje smak miodu. Uwielbiam go używać na noc i zachwycać się rano jego efektem. Usta są niesamowicie gładkie i nawilżone. Brak jest jakichkolwiek spierzchnięć. Na zimę jest to moim zdaniem świetna opcja.




 Balsam do ust w pomadce:



Tym razem balsam otrzymujemy w sztyfcie, co na pewno ułatwia jego aplikację. Jak u jego poprzednika wyczuwam zapach wanilii, a smak miodu. Jeśli miałabym go porównać do balsamu w słoiczku, to na pewno jest on o wiele słabszy w nawilżaniu. Nie daje takiego komfortu jak jak jego poprzednik. Trzeba wiele razy przejechać nim po ustach żeby poczuć ulgę na ustach. Niemniej jednak nie mówię, że jest on zły, bo w okresie letnim czy wiosennym sprawdziłby się świetnie ale w okresie zimowym, gdy powinnyśmy mocniej dbać o nasze usta lepszy będzie balsam w słoiczku.


Balsam do ust w słoiczku: KLIK
Balsam do ust w sztyfcie KLIK

13 komentarzy:

  1. Bardzo lubię wersję w sztyfcie, słoiczka jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tisane w słoiczku zrobiło mi Mexyk i Sajgon na ustach. Po sztyft nie mam odwagi już sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam w słoiczku i nie kupię ponownie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe balsamy, nie miałam jeszcze nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam, ale skoro lepsze nawilżenie jest w przypadku produktu w słoiczku to nie ma problemu żeby pomęczyć się wydłubywaniem go ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam ten duecik i wolę Tisane w sztyfcie, bo jest bardziej praktyczny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj dawno nie miałam, wieki temu ;)) w słoiczku fajny był, w sztyfcie nie miałam

    OdpowiedzUsuń