Maseczki do twarzy, Bielenda

23:38:00 Szafa Zapachów 4 Comments

Witajcie!
Maseczki do twarzy od Bielendy to jedne z moich ulubionych! Firma co chwila wprowadza jakieś nowości, więc dzisiaj przyszła pora na recenzję kilku z nich. Zapraszam!



Wegańska maseczka z zieloną glinką 



Maseczka znajduje się w 8g saszetce. Taka ilość kosmetyku idealnie starcza na pokrycie całej twarzy. Maseczka jest gęsta, ma zielony kolor i ładnie rozprowadza się po twarzy. Dosyć szybko zasycha, więc warto mieć pod ręką wodę termalną do spryskania co jakiś czas buzi. Po jej użyciu moja cera stała się pięknie oczyszczona i wygładzona. Dodatkowo nadmiar sebum został zlikwidowany. Jestem na tak! Recenzja pasty do mycia twarzy z tej linii jest TUTAJ.

Wegańska maseczka z różową glinką



Maseczka ma śliczny, różowy kolor. Ma piękny, lekko słodki zapach. Jest dosyć gęsta, jednak ładnie rozprowadza się po twarzy. Maseczka, mimo że zawiera glinkę, nie ściąga. Super odżywia i ujędrnia. Dodatkowo daje świetny efekt nawilżenia. 

Maseczka-smoothie nawilżająco-rozświetlająca, Borówka


Ta maseczka bardzo przypadła mi do gustu. Miała fajną, lekką konsystencję i śliczny, niebieski kolor. Jej zapach był przepiękny, słodki i owocowy. Maseczka dzięki zawartości pestek z borówek przyjemnie masowała cerę. Po jej użyciu moja buzia była super rozświetlona i nawilżona. Dodatkowo była bardzo gładka w dotyku. Recenzja musu do mycia twarzy z tej linii jest TUTAJ.

Maseczka normalizująca sebum, Drożdże 


Ta maseczka to po prostu petarda! Na początku bałam się, że będzie miała nieprzyjemny zapach, ale nic bardziej mylnego. Maseczka pachniała bardzo ładnie, lekko słodko. Ładnie się rozprowadzała i nie ściągała cery. Gdy zastosowałam ją na wieczór, rano moja cera była w świetnym stanie. Nie było na niej krzty sebum, cera była promienna, bez przebarwień. 

Maseczka z peelingiem 2w1, Zielona Herbata


Maseczka z zieloną herbatą miała bardzo subtelny, przyjemny zapach. Miała fajną, żelową konsystencję i była praktycznie bezbarwna. Zawarte w niej drobinki peelingujące przyjemnie masowały cerę. Po jej użyciu była ona super odświeżona, wygładzona i nawilżona. 

Maseczka z peelingiem 2w1, Czarna Herbata


Maseczka miała fajną, żelową konsystencję. Jej zapach był praktycznie niewyczuwalny, a kolor był lekko brązowy. Maseczka zawierała drobinki peelingujące, które bardzo delikatnie masowały buzię. Po jej użyciu była ona pięknie wygładzona, jednak słabo nawilżona.


Stosowałyście którąś z tych maseczek?

4 komentarze:

  1. Miałam tę z serii borówkowej, była fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych maseczek, ostatnio trudno mi się "dogadać" z kosmetykami tej marki ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie w ostatnim czasie używam tylko produktów tej marki, świetnie się u mnie sprawdzają :D

      Usuń