Starter matujący pod makijaż, AA Oceanic
Hej kochane :)Dziś walentynki, pewnie spędzacie je w miłym gronie. Jeśli jednak znajdziecie chwilkę, to zapraszam was na recenzję starteru matującego pod makijaż AA. Starter otrzymałam we współpracy od Oceanic.
Od producenta:
Lekka, beztłuszczowa formuła sprawia, że krem błyskawicznie się wchłania, wygładza skórę, nadaje jej matowe wykończenie, ułatwia równomierne rozprowadzenie podkładu i przedłuża trwałość makijażu. Kompleks DryMatt i Pro-Balance System regulują proces produkcji sebum, zmniejszając błyszczenie się skóry. Kwas hialuronowy, pozostawiając ochronny film na skórze, chroni ją przed przesuszeniem, zapewnia optymalne nawilżenie i gładkość.
Moja opinia:
Byłam bardzo ciekawa tego produktu, choć nie ukrywam, że średnio wierzyłam w jego działanie. Potrzebowałam takiego kosmetyku, ponieważ mój podkład nie utrzymuje się zbyt długo na twarzy. Muszę powiedzieć, że sprawdził się świetnie. Starter przeznaczony jest dla cery mieszanej - a taką właśnie mam. Dzięki jego lekkiej, nietłustej formule momentalnie wchłania się w twarz. Zauważyłam, że ułatwia rozprowadzenie się podkładu.
Jednak jego największym plusem jest to, że moja cera przestała się świecić po nałożeniu podkładu, a musicie mi uwierzyć mam z tym spory problem. Ten efekt utrzymuję się przez cały dzień!
Jedyne z czym nie mogę się zgodzić(według producenta), to to że starter w żaden sposób nie redukuje zaczerwień.
Starter ma bardzo lekką konsystencję. Jest bezzapachowy, co jest jego wielkim plusem. Należy tu również nadmienić, że marka AA robi kosmetyki, które nie uczulają, zawierają pH neutralne dla skóry oraz nie zawierają parabenów.
cena: ok 15zł/50ml
Zapraszam do zapoznania się ze stroną Oceanic: KLIK
Myślę że wiele osób byłoby zadowolonych z tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńFajny post:) Właśnie szukam kremu i taki "starter " na pewno wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńMnie niestety AA uczula:(
OdpowiedzUsuńDziwne, przecież jest to linia, która przeznaczona jest dla skóry skłonnej do alergii. Ale każdy ma inną cerę :)
UsuńA kiedyś się nad nim zastanawiałam, kupiłam krem do twarzy z tej samej serii i sprawdzał się super, na początku widziałam różnicę w 'świeceniu się' ale potem moja cera chyba się do niego przyzwyczaiła i przestał działać. Jednak za jakiś czas do niego wrócę lub kupię ten właśnie starter. :)
OdpowiedzUsuńTeż testuję krem z tej serii i jestem z niego ogromnie zadowolona. Niedługo recenzja :)
UsuńLubię bezzapschowe kremy:)
OdpowiedzUsuńStarter ? pierwszy raz się z nim spotykam, ale mam krem z tej serii i jestem ciekawa jaki będzie
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego kremu, ale będę musiała zwrócić na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńnie dla mojej skóry, dawno nie miałam pielęgnacji aa
OdpowiedzUsuńciekawy taki starter :) może się skuszę
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nigdy niczego z AA ;p
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam produktów tej marki, ale przekonałaś mnie do tego produktu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam serdecznie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Matowienie to akurat nie jest to czego szukam w kosmetykach, ale z marką AA mam same dobre doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu (nawet nie wiedziałam, że istnieje), ale z chęcią bym go wypróbowała, bo zdecydowanie coś takiego by mi się przydało :) No i jaką cenę ma ładną w stosunku do objętości :)
OdpowiedzUsuńOtóż to :) Warto zrobić sobie taki mały prezencik :D
Usuń