Znane zapachy w nieco innej odsłonie, Morico Perfum

13:14:00 Szafa Zapachów 2 Comments

Hej kochani!
Dziś witam Was już jako pani magister dietetyki klinicznej! <3 W ostatnim czasie miałam sporo nauki do obrony, ale już do Was wracam i nadrabiam zaległe posty. Dziś zapraszam Was na recenzję perfum firmy Morico Perfum, która robi świetne odpowiedniki znanych zapachów.

Zacznę od tego, że firma ma w swojej ofercie zarówno damskie jak i męskie zapachy. Fajne jest to, że możemy sobie wybierać pojemność, jaką chcemy kupić. Dostępne są 20ml, 30ml oraz 50ml opakowania. Dwa pierwsze świetnie sprawdzają się jako zapachy do torebki i są to tak zwane perfumetki.

Zapach D210 jest odpowiednikiem Crystal Noir Versace. Mieści się on w 20ml, szklanym opakowaniu. Osobiście nie znam tego zapachu, jednak jeśli tak pachnie oryginał to chcę go mieć! Zapach jest świetny. Jest ciepły, otulający, trochę orientalny, jednak to nie jest taki klasyczny zapach kadzideł. Jest świeży i zarazem słodki. Najmocniej wyczuwam tu drzewo sandałowe i wanilię. Tło tworzą tu kwiaty takie jak piwonia czy gardenia. Cała kompozycja jest naprawdę piękna, a do tego bardzo trwała.

Kolejny zapach to odpowiednik Tresor Midnight Rose Lancome. Zapach ma numer D165 i pojemność 30ml. Jest to już zupełnie inny aromat niż jego poprzednik. Tutaj zapach jest bardziej kwaśny i wytrawny. Na początku tego nie wyczułam, ale potem doczytałam, że w perfumach możemy wyczuć maliny, różę czy jaśmin. I rzeczywiście, róża jest tu do wyczucia i tworzy taką fajną otoczkę dla całości. Maliny za to nadają właśnie tej kwaskowości, zresztą tak jak i czarna porzeczka. Całość skąpana jest w pięknym aromacie jaśminu i piwonii. Jest to naprawdę ciekawy i oryginalny zapach. Jak dla mnie świetnie sprawdzi się późnym latem i jesienią.


Teraz czas na trochę większe pojemności - 50ml. Zapach D114 to odpowiednik Rush 2 Gucci. Szczerze mówiąc, kompletnie nie znam tego zapachu, nawet nigdy nigdzie go nie widziałam, dlatego tym bardziej chciałam go wypróbować. Zapach jest bardzo fajny, ponieważ jest wytrawny, a nie słodki i przez to świetnie sprawdza się w upalne dni. Konwalia, róża, narcyz i dąb - te aromaty jestem w stanie tu wyczuć. Powiem Wam, że ta mieszanka jest bardzo intrygująca i sprawia, że perfumy są bardzo oryginalne. Jeśli chodzi o trwałość, to jest naprawdę świetna. Spokojnie przez cały dzień perfumy czuć na skórze.


Zapach o numerze D044, to odpowiednik Coco Mademoiselle Chanel. Chyba nigdy nie polubię się z zapachami Chanel, ponieważ po prostu są dla mnie za ciężkie i zbyt babciowe. Ten konkretny zapach nie jest jeszcze taki zły, ponieważ spośród wszystkich Chanel które wąchałam jest najlżejszy, jednak i tak to nie moja bajka. Zapach jest bardzo elegancki. Da się w nim wyczuć piżmo, różę i ylang-ylang. Bazę stanowi nuta wanilii i jaśminu. Zapach poprawny, jednak na pewno nie mój ulubiony. 


Teraz czas na numer D142, czyli odpowiednik World Kenzo. Zapach kojarzę z drogeryjnych półek, jednak nigdy osobiście go nie wąchałam. Jejku, jak ja żałuję że wcześniej go nie poznałam! <3 Pierwsze o czym pomyślałam, gdy go powąchałam to dzieciństwo, lato i zajadanie się pysznymi owocami. Jest to niesamowicie ciepły, słodki i owocowy zapach. Wyczuwam tu truskawki, lukrecję i mieszankę jakichś pięknych kwiatów. Zapach oszołomił mnie swoja cudownie piękną kompozycją i możliwością powrotu do pięknych wspomnień z młodości. Sama trwałość zapachu również jest świetna. Perfumy trzymają 
się cały dzień na skórze. 

I czas na ostatni zapach o numerze D013, czyli odpowiednik Noa Cacharel. Zapach to słodka ale i zarazem bardzo delikatna kompozycja. Wyczuwam tu lilię, wanilię, drzewo sandałowe, ale także odrobinę mchu. Całość uzupełnia piwonia i frezja. Zapach jest bardzo intensywny, trwały, jednak z godziny na godzinę zmienia się jego woń. Na początku jest bardzo mocny, po czym staje się delikatny i subtelny. Jak najbardziej go polecam! <3


Używacie zamienników znanych zapachów?

2 komentarze: