Morze Martwe bliżej niż myślisz, czyli o kosmetykach White Flower's
Witajcie!Kto nie lubi mieć aksamitnie gładkiego i pachnącego ciała w dotyku? Możemy je takie mieć dzięki kosmetykom firmy White Flower's: naturalnemu mydłu w płynie oraz peelingowi solno-błotnemu. Gotowi na recenzje? :)Naturalne mydło solankowe z morza martwego
Od producenta:
Naturalne, prawdziwe mydło bez dodatku sztucznych detergentów. Przede wszystkim nie zawiera najczęściej spotykanego w kosmetykach do mycia SLS - Sodium Laureth Sulfate . Nie wysusza i nie podrażnia skóry. Dzięki zawartości wody z Morza Martwego o dużym stężeniu soli, jest bogate w makro i mikroelementy. Sól zawarta w mydle ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Przy regularnym stosowaniu skóra będzie gładsza, bardziej miękka, a drobne niedoskonałości zredukowane. Mydło solankowe doskonale sprawdzi się również w codziennej pielegnacji dłoni, szczególnie narażonych na niekorzystne czynniki zewnętrzne. DO MYCIA I PIELĘGNACJI CAŁEGO CIAŁA. DO KAŻDEGO RODZAJU CERY, RÓWNIEŻ WRAŻLIWEJ I PROBLEMATYCZNEJ.
Moja opinia:
Mydełko znajduje się w 300ml, plastikowej butelce z pompką, która znacznie ułatwia jego używanie. Jego zapach na pewno nie przypadnie wszystkim do gustu. Jest dosyć specyficzny, choć można się do niego przyzwyczaić. Pachnie dosłownie morską solą. Konsystencja jest bardzo fajna, mydełko ładnie rozprowadza się po ciele, a do tego ma śliczny perłowy kolor.
Skupiając się na działaniu jestem pod wielkim wrażeniem tego kosmetyku. Mydło myje do tego stopnia świetnie, że skóra aż skrzypi pod palcami! Po jego użyciu jest niesamowicie odżywiona, oczyszczona i gładka w dotyku.
Producent pisze że mydełko jest przeznaczone m.in. do każdego rodzaju cery, więc wypróbowałam go również na buźkę. Muszę przyznać, że cudownie oczyściło moją cerę i świetnie ją odświeżyło.
Po więcej zapraszam tutaj: KLIK
Peeling solno-błotny z Morza Martwego dogłębnie usuwa
martwy naskórek, jednocześnie poprawia krążenie i stymuluje skórną
przemianę materii. Wspomaga wytwarzanie tzw. płaszcza solnego, który
przez działanie osmotyczne sprzyja nawilżeniu skóry, ułatwiając
jednocześnie wchłanianie całego bogactwa minerałów Morza Martwego.
Peeling ten to doskonały element kuracji ANTYCELLULITOWEJ.
Zawarty w peelingu olej kokosowy dzięki dużej zawartości antyoksydantów spowalnia starzenie skóry i opóźnia powstawanie zmarszczek, efekt ten jest wzmocniony dodatkiem oleju z pestek winogron, który znany jest z wysokiej zawartości witaminy E – „witaminy młodości „, oraz oleju arganowego.
Efektem stosowania peelingu solno-błotnego będzie jedwabiście gładka i odżywiona skóra a jej niedoskonałości zredukowane. Egzotyczna nuta zapachowa olejków eterycznych – pomarańczy i goździka sprawią, że cały zabieg stanie się odprężający i relaksujący.
Zawarty w peelingu olej kokosowy dzięki dużej zawartości antyoksydantów spowalnia starzenie skóry i opóźnia powstawanie zmarszczek, efekt ten jest wzmocniony dodatkiem oleju z pestek winogron, który znany jest z wysokiej zawartości witaminy E – „witaminy młodości „, oraz oleju arganowego.
Efektem stosowania peelingu solno-błotnego będzie jedwabiście gładka i odżywiona skóra a jej niedoskonałości zredukowane. Egzotyczna nuta zapachowa olejków eterycznych – pomarańczy i goździka sprawią, że cały zabieg stanie się odprężający i relaksujący.
Moja opinia:
Peeling znajduje się w 300ml słoiczku. Po jego otworzeniu byłam troszkę zaskoczona - zobaczyłam warstwę oleju, a pod nią peeling, który przypominał błotko. Przed jego użyciem trzeba wymieszać obie warstwy i wtedy mamy już treściwy peeling :)
Producent pisze, że kosmetyk pachnie goździkami i pomarańczą ale dla mnie jest to po prostu zapach minerałów, czystości i soli. Jest to peeling solny, więc i mocniejszy niż np cukrowy. Naprawdę nieźle złuszcza naskórek. U mnie najlepiej sprawdza się na uda, niesamowicie je rozgrzewa i ujędrnia. Po użyciu pozostawia tłustą warstwę na skórze, przez co dalsze nawilżanie jest niepotrzebne.
Po więcej zapraszam tutaj: KLIK
Aktualnie oba kosmetyki możecie nabyć w Rossmannie za 13,99zł
Peeling brzmi bardzo fajnie, uwielbiam mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńuu ciekawe produkty ;-)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, chętnie sięgnę po peeling.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś od nich maseczkę błotna do twarzy, niestety była zbyt silna do mojej wrażliwej twarz, ale spełniała obietnice producenta :-)
OdpowiedzUsuńmiałam je ;) peelingu ejszcze nie używałam, ale mydło tak i było niby takie zywkłe, ale jakieś mega ;D
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie ten peeling błotny, teraz mam czyste błoto z Morza Martwego, ciekawa jestem porównania :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling:)
OdpowiedzUsuńMiałam oba produkty, są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z morzem martwym, jak u nas jeszcze były niedostępne brat mi przywoził....mydło sobie jutro kupię, bo mi się żel do buzi kończy ;)
OdpowiedzUsuńByłam w rossie do którego rzadko chodzę i nie znalazłam.....za to znalazłam co innego ;)
UsuńMydełko mam i ja :)
OdpowiedzUsuń