Tous Love Me Silver, Woda perfumowana

09:57:00 Szafa Zapachów 0 Comments

Hej kochani!
Dziś przychodzę do Was z recenzją przepięknych perfum, innych niż wszystkie! Mowa tu o misiu od Tous Love Me silver. Z tej serii możemy wybrać jeszcze trzy inne zapachy, jednak srebrny najbardziej ujął moje serce. Zapraszam!

Tous Silver to kolejny genialny zapach z rodziny Tous. Jest elegancki, wyrafinowany i sprawie, że czujemy się w centrum uwagi.

Kwiatowo – owocowy i piżmowy zapach hipnotyzuje nas od pierwszych nut, tak jak srebrny kolor flakonu, który odzwierciedla biżuterię w kształcie kultowego misia Tous.

Płatki Jaśminu połączone z delikatną Różą przypominają promienie słońca na skórze. Elegancka musująca Mandarynka i aksamitna Brzoskwinia dodają świeżości zapachowi, żeby przejść do uwodzicielskiego Piżma i skończyć na charyzmatycznym Drzewie sandałowym.



Perfumy możemy kupić w trzech różnych pojemnościach: 30ml,50ml oraz 90ml. Ja mam 50ml (279zł) buteleczkę i powiem Wam, że starcza na bardzo długo. Ale od początku. Pierwsze co przykuło moją uwagę w sklepie to ten przepiękny design flakonu <3 Buteleczka bez problemu stoi na półce, nie przewraca się. Atomizer bardzo równo rozprowadza zapach. A jaki jest właśnie sam zapach? Obłędny, oryginalny, unikatowy! Jeszcze nigdy nie miałam takiej mieszanki zapachowej w swoim domu. Te perfumy nie przypominają żadnych innych, popularnych. Są autentyczne. Zapach jest niesamowicie trwały - szczerze mówiąc chyba najtrwalszy jaki kiedykolwiek miałam! A co tu wyczujemy? Przede wszystkim piżmo i drzewo sandałowe, które otulają i sprawiają, że zapach jest przytulny. Jednak już po chwili na wierzch wychodzą musujące owoce: mandarynka i brzoskwinia. Moim zdaniem jaśmin i róża grają tu drugorzędną rolę, dlatego osoby które boją się tych dwóch zapachów mogą być spokojne. Zapach Love Me Tous to kwintesencja kobiecości, pewności siebie ale i subtelności. To zapach na co dzień jak i na większe wyjścia. Ja lubię po niego sięgać jesienią i zimą, jednak nie zamykałabym go w sztywnych ramach "otulających zapachów". 


0 komentarze:

Denko września'25 oraz przegląd nowości

10:16:00 Szafa Zapachów 3 Comments

Hej kochani!
Dziś zapraszam Was na denko września oraz mały przegląd nowości kosmetycznych!


1. Żel pod prysznic Zimowy Poranek, Yope - w końcu udało mi się wykończyć zeszłoroczny, zimowy żel pod prysznic. Zapach miał śliczny, lekko męski, delikatnie się pienił i dobrze mył.

2. Kremowy żel myjący masło kakaowe, Ziaja - żel miał obłędny, czekoladowy zapach, super się pienił i fajnie pielęgnował skórę.

3. Płyn do kąpieli kokos&plumeria, Balea - płyn idealny na ciepłe dni. Miał bardzo przyjemny, świeży zapach. Robił mnóstwo piany i po prostu uprzyjemniał kąpiel. 

4. Żel pod prysznic wanilia&karmel, Avon - zapach tego żelu totalnie mi nie podszedł. Był strasznie mdły i męczący :/

5. Żel pod prysznic Hello Beautiful, Bath&Body Works - żel miał cudowny, kwiatowy zapach. Przypominał mi słodki groszek, a czasami zielone jabłuszko DKNY <3 Kosmetyk był niesamowicie wydajny i świetnie się pienił. 


6. Szampon z fioletowym pigmentem, Marc Anthony - bardzo fajny szampon do rozjaśnianych włosów. Był niesamowicie wydajny, dzięki swojej gęstej konsystencji. Super się pienił i całkiem dobrze mył.

7. Pianka do golenia, Balea - pianka była bardzo delikatna dla skóry i fajnie ułatwiała golenie.

8. Rozświetlający balsam do ciała Gdan Skin, Ziaja - najlepszy balsam, jaki można sobie sprawić na okres wakacyjno-wyjazdowy! Balsam miał leciutką konsystencję i szybko się wchłaniał. Pozostawiał na skórze niesamowicie subtelny błysk, który był nienachalny. Dodatkowo zapach - obłęd <3

9. Krem do rąk, Lirene - świetnie nawilżający krem o całkiem bogatej konsystencji. 

10. Krem do rąk Encanto Alluring, Avon - bardzo kiepski krem, kompletnie nic nie robił dla rąk, a wręcz je wysuszał.

11. Łagodzący żel do mycia twarzy, Sylveco - fajny, bezzapachowy kosmetyk. Ładnie oczyszczał i nie podrażniał. 

12. Scrub do ciała, Soraya - bardzo słaby zdzierak, jednak o przyjemnym zapachu.

13. Podkład do twarzy True Match, L'Oreal - mój ulubiony podkład od lat. Ładnie wtapia się w skórę, zostawia satynowe wykończenie i ładnie kryje.

14.
Korektor do twarzy, Lovely - kolejny ulubieniec w makijażu. Bardzo przyjemny i tani produkt. 

15.
Eyeliner, Eveline - coś co nie znika z mojej kosmetyczki <3 Ten eyeliner ma świetny, sztywny pędzelek, a do tego bardzo nasycony kolor. 

16.
Maseczki, Bielenda, Eveline - obie sprawdziły się u mnie super. Ładnie nawilżyły cerę i ją wygładziły.


 17.
Scrub do ciała glinka&biała herbata, Rituals - to już moje 2 opakowanie i na pewno nie ostatnie. Scrub jest niesamowicie mocnym zdzierakiem, robi świetny peeling ciała, a do tego pięknie pachnie. 

18.
Mydełko do rąk, Rituals - bardzo fajny produkt, ale mało wydajny.

19.
Pianka pod prysznic czarny ryż&wiśnia, Rituals - pianka miała obłędny, wieczorowy zapach. Super myła i pielęgnowała skórę.

20.
Scrub do ciała 
czarny ryż&wiśnia, Rituals - scrub był mocnym zdzierakiem i pachniał identycznie jak pianka <3

21. Mini balsam do ciała mleko ryżowe&kwiat wiśni, Rituals - kremik miał śliczny zapach i super nawilżał.

22. Keratynowa maska do włosów, Rituals - maska świetnie wygładzała włosy i pozostawiała je lśniące i w dobrej kondycji.


A teraz zapraszam na przegląd nowości!


W Rossmannie uzupełniłam trochę moje zapasy. Skusiłam się na:
- szampon Schwarzkopf Gliss
- odżywkę w sprayu, Only Bio
- serum do twarzy, Mixa
- 2x antyperspirat, Nivea
- krem do twarzy, Mixa
- olejek do włosów, Hairmate Kissy Oil
- regenerującą maskę do ust o zapachu kawy, Bielenda
- gąbkę do makijażu, O!Bella
- Eyeliner, Eveline
- podkład, Eveline
- 2x maseczkę w płachcie, Isana
- płatki pod oczy, Erne


Teraz czas na Hebe. We wrześniu trwała akcja Quiz i dzięki temu udało mi się wygrać 2 kosmetyki: emolientową odżywkę do włosów od Anwen oraz booster odbudowujący strukturę skóry od Ava Laboratorium. Odbierając nagrody w sklepie wrzuciłam jeszcze do koszyka: oliwkowy tonik do twarzy Ziaja, mascarę Eveline oraz 3 maseczki w płachcie.


We wrześniu wstąpiłam do sklepu Yves Rocher. Uzupełniłam zapasy moich ulubionych żeli pod prysznic o zapachach: kawy i owsa z gryką. Za zakupy otrzymałam prezent w formie płynu micelarnego, który zresztą uwielbiam. 


Kolejne zakupy pochodzą z Avonu. Dawno nic sobie nie zamawiałam, więc postanowiłam sprawić sobie kilka rzeczy. Kupiłam:
- płyn do kąpieli biała brzoskwinia&wanilia
- krem do rąk jojoba&shea
- krem do stóp macadamia
- wodę perfumowaną Viva la vita 
- szminkę do ust Beauty Lip Stylo
- jako gratis dostałam małą wodę perfumowaną Incandessence <3


Z racji, że we wrześniu byłam w stolicy, to nie mogłam przejść obojętnie obok sklepu Bath&Body Works. Skusiłam się na 3 kremy do ciała: Glazed Pumpkin, Perfect in Pink oraz Always&Forever. Do koszyka wpadły też cztery żele do rąk: Leaves, Marshmallow Pumpkin Latte, White Tea&Sage, Strawberry Pound Cake. 


No i na koniec moja wygrana na Wizaż. Otrzymałam do testów dwa produkty marki Max Factor: mascarę 2000 Calorie Long oraz błyszczyk do ust aktywowany przez Ph skóry. 
Za to maskę do włosów oraz peeling do ciała od Organic Shop przywiozłam sobie z wycieczki po Litwie.


Wpadło Wam coś w oko?

3 komentarze: