Denko marca oraz przegląd nowości kosmetycznych

08:43:00 Szafa Zapachów 2 Comments

Hej kochani!
Dziś zapraszam was na denko marca oraz przegląd nowości kosmetycznych!


1. Żel pod prysznic Mleko, Malizia - żel miał bardzo delikatny, kremowy zapach. Był dosyć rzadki, jednak ładnie się pienił.

2. Płyn do kąpieli Wiciokrzew, Farmasi -obłędny zapach, mnóstwo piany i niesamowita wydajność <3

3. Płyn do kąpieli kwiat tiare&peonia, Avon - kolejny płyn o przepięknym, kwiatowym zapachu. Świetnie umilał relaks w wannie, a do tego tworzył bardzo dużo piany.


4. Mini żel pod prysznic Migdał, Yves Rocher - żel idealny na weekendowe wypady. Ładnie się pienił, dobrze mył i przyjemnie pachniał.

5. Żel pod prysznic mleko&miód, The Body Shop - żel miał fajną konsystencję, dobrze mył, jednak jego zapach był dla mnie troszkę zbyt męczący :/ Recenzja KLIK

6. Żel pod prysznic Drzewo Gwajakowe, Yope - żel miał piękny zapach unisexu <3 Był lekko męski, jednak ja też chętnie się nim myłam. Był bardzo wydajny, ładnie się pienił i był łagodny dla skóry.

7. Złuszczający żel pod prysznic malina&mięta, Oriflame - żelu raczej nie nazwałabym złuszczającym. Był to zwykły żel pod prysznic z dodatkiem pestek malin, które kompletnie nic nie robiły dla skóry. Niemniej jednak żel miał przepiękny, orzeźwiający zapach i taką galaretkowatą konsystencję.


8. Tonik do twarzy, Ziaja - tonik świetnie sprawdził się przy mojej cerze. Pięknie oczyszczał, koił i odświeżał.

9. Mini płyn micelarny, La Roche-Posay - bardzo fajny kosmetyk, nie podrażniał i dobrze zmywał makijaż.

10. Płyn micelarny, AA - płyn dobrze zmywał makijaż, był łagodny i nie podrażniał. 


11. Krem do rąk grejpfrut, Oriflame - kremik miał śliczny, bardzo realny zapach grejpfruta. Miał lekką konsystencję, szybko się wchłaniał i super nawilżał.

12. Krem do rąk z olejem makadamia, Oriflame - krem miał piękny, otulający zapach, całkiem bogatą konsystencję i świetne działanie nawilżające. Recenzja KLIK

13. Krem do ciała Coco Paradise, Bath&Body Works - krem miał tak obłędny zapach, że w to lato też będę na niego polować. Czuć tu po prostu rajskie wakacje <3

14. Antyperspirant, Lady Speed Stick - produkt zapewniał bardzo dobrą ochronę, ładnie pachniał i był wydajny.


15. Morska odżywka do włosów Gdan Skin, Ziaja - super kosmetyk na weekendowe podróże. Odżywka pięknie pachniała i świetnie wygładzała włosy.

16. Suchy szampon, Batiste - świetnie odświeżał włosy i dodawał im objętości.


17. Próbki, maseczki, peeling do ciała - wszystko sprawdziło się u mnie bez zastrzeżeń.


18. Szminka Avon Matte Legend, Avon - moja ukocha szminka, która niestety została już wycofana :/ Miała pięknie krycie i świetne, matowe wykończenie.

19. Podkład True Match, L'Oreal - podkład idealny <3 Daje matowe i zarazem satynowe wykończenie <3

20. Korektor, Lovely - świetny produkt za niską cenę.

21. Tusz do rzęs, Lancome - dobry produkt, jednak nie warty swojej bardzo wysokiej ceny.

22. Eyeliner, Eveline - mój must have, uwielbiam go za sztywny aplikator i trwałość na powiece.

23. Balsam do ust, Paw Paw - bardzo średni produkt, miał nieprzyjemny zapach i średnio nawilżał usta.

24. Próbka zapachu, C-Thru - bardzo przyjemny, świeży zapach.


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

A teraz zapraszam na przegląd nowości!


W Rossmannie skorzystałam z kuponów na płyny micelarne i skusiłam się na dwa z Nivea. Do koszyka wrzuciłam też mój ulubiony podkład L'Oreal, peeling enzymatyczny Eveline oraz gąbeczkę do makijażu Killy's.


Druga część zakupów w Rossmann. Kupiłam sobie dwa szampony z Garnier: papaja oraz ananas. Postawiłam też na wybielającą pastę do zębów, mydło do rąk Carex, antyperspirant Nivea oraz nawilżającą maskę do stóp Scholl.


W marcu odwiedziłam sklep Yves Rocher. Zrealizowałam ofertę z ulotki i w ten oto sposób jestem bogatsza o dwa żele do mycia twarzy: z algami i z miętą pieprzową, a dodatkowo wykorzystałam trochę moich punktów lojalnościowych i za małe pieniądze kupiłam sobie wodę perfumowaną Sel d'Azur o piękny, wakacyjnym zapachu <3


Nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z promocji w sklepie internetowym BBW <3 Skusiłam się na kilka mini produktów, z myślą o zbliżających się wypadach weekendowych, ale w koszyku znalazły się także pełnowymiarowe produkty <3 Kupiłam:
- żel pod prysznic Dark Kiss
- balsam do ciała Dark Kiss
- żel pod prysznic Luminous
- żel pod prysznic A Thousand Wishes
- balsam do ciała A Thousand Wishes
- żel pod prysznic In the Stars
- mgiełkę do ciała In the Stars
- mgiełkę Into the Night
- krem do ciała endless Sea
- żel pod prysznic Wild Sand




W marcu skusiła mnie też duża promocja na stronie Rituals. Z racji, ze kocham ich pianki pod prysznic i wszystkie inne produkty,to skusiłam się na kilka:
- piankę Ritual of Karma kwiat lotosu&biała herbata
- piankę Rituals of Jing lawneda&drzewo sandałowe
- piankę Ritual Tulipan&Japońskie Yuzu
- mini piankę Ritual of Ayurveda róża indyjska&olejek migdałowy
- peeling do ciała Ritual of Karma kwiat lotosu&biała herbata
- w prezencie dostałam mini zestaw nowej kolekcji Ritual of Yozakura czarny ryż&wiśnia Yoshino


I na koniec moje małe zakupy w Avon i Dealz. W Avon skusiłam się na żel pod prysznic o pięknym zapachu wody kokosowej z pitają, tropikalny krem do rąk i piękną, bordową szminkę. Natomiast w Dealz kupiłam dwa szampony Palmolive o pięknym zapachu brzoskwini.

Coś wam wpadło w oko?

2 komentarze:

Denko lutego oraz przegląd nowości kosmetycznych

14:00:00 Szafa Zapachów 8 Comments

Hej kochani!
Dziś zapraszam Was na nieco spóźnione denko lutego oraz przegląd nowości kosmetycznych!


1. Waniliowe woski, Bispol - woski miały nienachalny, jednak wyczuwalny zapach wanilii <3

2. Świeca Sweet Jasmine, Rituals - świeca miała przepiękny zapach, który wypełniał całe mieszkanie <3

3. Świeca Dark Choco Mocha - mega czekoladowy zapach <3 Jedyny minus tej świecy, że nierówno się wypalała.

4. Świeca Vanilla Bean Noel, Bath&Body Works - każdy, kto kocha świąteczne aromaty powinien mieć tą świecę <3 Pali się równo, a do tego ma mocny i trwały zapach. Tutaj recenzowałam żel pod prysznic o identycznym zapachu KLIK

5. Świeca Snowy Peach Berry, Bath&Body Works - mój kolejny, zimowy hit! Świeca miała obłędny zapach gruszki oprószonej płatkami śniegu <3 Recenzja KLIK

6. Świeca 'Tis the Season, Bath&Body Works - tu już zapach typowo świąteczny - jabłka z cynamonem. Zapach był niesamowicie intensywny, co bardzo mi odpowiadało <3 Recenzja KLIK

7. Świeca, Pepco - świeca miała przepiękny, tropikalny zapach. Paliła się troszkę nierówno, jednak jej intensywność i trwałość zapachu to wyrównuje <3

8. Świeca Cheers, Kringle Candle - świeca miała bardzo elegancki zapach, dlatego paliłam ją głównie w jakieś święta lub uroczystości rodzinne. Pachniała ona cytrusami z szampanem, dla mnie obłęd <3 Recenzja KLIK

9. Ujędrniające serum z peptydami, Bielenda - bardzo konkretne i odżywcze serum o przyjemnym, subtelnym zapachu.

10. Tonik do twarzy, Laq - kosmetyk fajnie odświeżał i koił, a do tego miał bardzo kobiecy zapach piwonii. Recenzja KLIK

11. Serum do twarzy z wit. C, L'Oreal - serum wzbudziło we mnie mieszane uczucia. Było dosyć drogie, a działanie raczej było znikome.

12. Żelowy krem do twarzy, Clinique - krem pochodzi z kalendarza adwentowego. Powiem wam, że całkiem fajnie się u mnie sprawdził, jednak z racji swojej żelowej konsystencji lepszy byłby na lato. Krem był naprawdę wydajny i mimo swojej malutkiej pojemności - 15ml, starczył mi na prawie 2 tygodnie. 

13. Peeling kwasowy, Oxygenetic - totalny bubel! W życiu nie miałam gorszego peelingu. Niesamowicie mnie zapchał i kompletnie nic dobrego nie zrobił dla mojej cery.

14. Nawilżający płyn micelarny, Bielenda - bardzo lubi wracać do tego płynu. Świetnie zmywa makijaż, a do tego ma śliczny, kwiatowy zapach.


15. Wyszczuplający peeling do ciała pomarańcza&korzenne przyprawy, Soap&Friends -peeling świetnie sprawdził się na mojej skórze. Miał piękny zapach i super wygładzał ciało. 

16. Żel pod prysznic Pralinka, Laq - żel miał obłędny zapach, świetnie mył i pielęgnował ciało. Recenzja KLIK

17. Żel pod prysznic Pianki, Luksja - żel miał śliczny, słodki zapach, ładnie mył, jednak był bardzo niewydajny. 

18. Peeling solny, Body Boom - jakoś peelingi w takich saszetkach mnie nie przekonują :/ Kosmetyk starczył mi na jakieś 3 użycia, co prawda oczyścił ładnie ciało, jednak jak dla mnie był kompletnie niewydajny. 


19. Płynna odżywka do włosów, Elseve - wiem, że było na nią wielkie wow, jednak u mnie sprawdziła się bardzo przeciętnie. Jeśli sięgałam po nią bardzo sporadycznie, to rzeczywiście w miarę fajnie wygładzała włosy, jednak jeśli sięgałam po nią raz na tydzień to już włosy okropnie się puszyły. 

20. Szampon odbudowujący z olejkiem jojoba, Yves Rocher - to mój ulubiony szampon spośród wszystkich YR. Ma piękny zapach, kremową konsystencję, a do tego doskonale myje. 


21. Płyn do kąpieli Berry Merry, Oriflame - płyn robił dużo piany, pachniał zimowymi owocami i nie wysuszał skóry. 

22. Czekolada do kąpieli Cynamonki, Fluff - fajny dodatek do kąpieli. Czekolada ładnie rozpuszczała się w wodzie, lekko ją barwiła i przyjemnie pielęgnowała skórę.

23. Mydło do rąk mango, Isana - jedno z lepszych mydełek tej firmy. Pięknie pachniało i dobrze myło. 


24. Oliwkowy krem do ciała, Avon - uwielbiam wracać do tego kremu. Ma niesamowicie kojący i piękny zapach oliwek, szybko się wchłania i fajnie nawilża.

25. Krem do ciała Life of the Party, Bath&Body Works - krem miał piękny, wieczorowy zapach, super nawilżał i był bardzo wydajny. 


26. Woda perfumowana Spiced Pear&Warm Amber, BeSpoke - perfumy miały obłędny, kobiecy i intensywny zapach. Były bardzo trwałe i słodkie.

27. Balsam do ciała Vanilla Bean Noel, Bath&Body Works - balsam miał lekką konsystencję, szybko się wchłaniał i obłędnie pachniał <3 Recenzja KLIK

28. Żel pod prysznic Vanilla Bean Noel, Bath&Body Works - żel był niesamowicie wydajny, mocno się pienił i świetnie mył. Recenzja KLIK


29. Mini krem do rąk, Balea - krem ładnie nawilżał, przyjemnie pachniał i szybko się wchłaniał.

30. Krem do rąk Shea, The Body Shop - krem miał obłędny zapach, lekką konsystencję i świetne działanie nawilżające. Recenzja KLIK

31. Krem do rąk Spices Citrus, Oriflame - bardzo średni krem, praktycznie nic nie robił dla dłoni. 

32. Mini krem do stóp, Balea - kremik fajnie nawilżał i wygładzał skórę stóp. 


33. Próbki, maseczki, szminka - bardzo fajnie sprawdziła się u mnie maseczka z Bielendy, a także szminka Maybelline <3


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

A teraz czas na przegląd nowości!


Z racji, że w lutym zużyłam mnóstwo świec, postanowiłam uzupełnić swoje zapasy. W BBW skusiłam się na dużą świecę Cherry Blossom, a także żel pod prysznic i krem do ciała o tym zapachu. Dodatkowo kupiłam sobie mini mgiełkę Gingham <3


Będąc na 1 dzień w Warszawie postanowiłam wpaść do Kontigo. Skusiłam się na 3 produkty marki Biolove: winogronowy krem do rąk, winogronową piankę do mycia twarzy oraz mydło do rąk o zapachu marakui.


Będąc w Rossmannie wrzuciłam do koszyka kilka wyprzedażowych produktów: grejpfrutowy szampon Herbal Essences, wodę perfumowaną Miraculum oraz puder ryżowy Wibo. 


I kolejna partia świec <3 Tym razem trwała wyprzedaż na flaconi.pl i powiem wam, że kupiłam te dwie świece za grosze. A skusiłam się na cudne zapachy od Kringle Candle: Rail Bridge oraz Gold&Cashmere. 


No i na koniec malutki zakup w Avon. Skusiłam się na wodę perfumowaną Far Away Glamour, która już od dawna za mną chodziła <3
 
I to by było na tyle! Coś wam wpadło w oko?

8 komentarze:

Pielegnacja ciała z Oriflame

18:06:00 Szafa Zapachów 2 Comments

Hej kochani!
Z kosmetykami Oriflame nigdy nie miałam zbyt dużej styczności, więc jak nadarzyła się okazja to złożyłam małe zamówienie żeby poznać firmę. Dlatego dziś zapraszam Was na recenzję kilku ich kosmetyków, które sprawdziły się u mnie fenomenalnie!


W Oriflame skusiłam się na dwa kremiki do rąk o pojemnościach 75 ml. Każdy z nich ma bardzo ładną grafikę i wszystkie niezbędne informacje. Krem z olejkiem z awokado to mój hit w ostatnich dniach. Świetnie sprawdza się gdy na dworze jest już trochę cieplej, ponieważ zapach jej orzeźwiający i lekki <3 Długo utrzymuje się na dłoniach, co bardzo mnie cieszy. Krem ma dosyć lekką konsystencję i szybko się wchłania. Zapewnia idealne nawilżenie suchym dłoniom, a także pozostawia je gładkie i miłe w dotyku.


Krem do rąk z olejem makadamia to mój zimowy hit, bo jego zapach był tak otulający, że wpasował się idealnie w zimową aurę. Krem podbił moje serce swoją kremową i bogatą konsystencją. Szybko się wchłaniał i cudownie nawilżał. Gorąco go polecam! Każdy z kremików kosztował 12zł, co uważam za rozsądną cenę.


Moim kolejnym odkryciem w Oriflame jest jakże niepozorny żel pod prysznic o nazwie Loved Up. Kosztował coś ok 8zł i szczerze to wrzuciłam go do koszyka, żeby dobić do sumy od której była darmowa wysyłka. Żel chwile poleżał w moich zapasach, aż w końcu po niego sięgnęłam i przepadłam. Żel mieści się w 200 ml tubce. Jak na żel to miał dosyć gęstą konsystencję, przypominającą tężejącą galaretkę. Był prawie przeźroczysty z domieszką fioletu. Ale to jak on pachniał to po prostu jakaś petarda! Zapach przypominał mi ekskluzywne, wieczorowe perfumy kobiece, a to wszystko dzięki śliwce i czarnemu pieprzu. Zapach był niesamowicie uwodzicielski i zmysłowy, a wiem, że firma ma też perfumy o tym zapachu, więc to może być duet idealny. Samo działanie żelu oceniam bardzo dobrze - dobrze mył, robił pianę i nie wysuszał skóry.

No i na koniec taki "gadżet", czyli kosmetyk bez którego da się żyć, ale jak się go odkryje to już jest ciężko bez niego. Mowa tu o mydle w kostce z drobinkami peelingującymi o zapachu malin z miętą. Mydełko jest niesamowicie wydajne. Stosuję je dwa razy w tygodniu na całe ciało. Świetnie masuje i oczyszcza skórę, a dodatkowo pięknie pachnie <3



A wy macie swoje ulubione kosmetyki Oriflame?

2 komentarze:

Podsumowanie kalendarza adwentowego Douglas 2023

10:32:00 Szafa Zapachów 6 Comments

Hej kochani!
Nie wiem jak to się dzieje, że czas tak szybko leci. Dopiero był grudzień, a już mamy luty. Mimo, że świąteczny czas już dawno za nami, to chciałabym dzisiaj pokazać wam zaległy kalendarz adwentowy firmy Douglas.



Kalendarz kupiłam w sklepie stacjonarnym Douglas za ok 300zł. Nie ukrywam, że najpierw podejrzałam w internecie zawartość kalendarza, czy w ogóle pasują mi rzeczy, które się w nim znajdują, jednak uznałam, że kalendarz jest warty swojej ceny <3 



A oto co się w nim znalazło:


1. Mgiełka do ciała i włosów nr 62, Sol de Janerio 30 ml - obędny, słodki zapach <3

2. Konturówka do ust Serenad, Zoeva - konturówka ma piękny kolor brudnego różu, jest niesamowicie aksamitna i długo utrzymuje się na ustach.

3. Hydrożelowe płatki pod oczy, one.two.free! x2


4. Żel myjący do twarzy 30ml, Tula

5. Krem rozświetlający15 ml, Annayake 

6. Lakier do paznokci nr 147 Real Red, Gitti (warty 89zł!)


7. Mgiełka do twarzy z aloesem, ziołami i wodą różaną 118ml, Mario Badescu

8. Woda perfumowana Away Tonight, Abercrombie&Fitch - zapach mocny, idealny na zimę

9. Tusz do rzęs 9ml, Mesauda 


10. Maski nawilżające do ust, Starskin x2

11. Nawilżający krem do twarzy 15 ml, Clinique

12. Hialuronowy booster do twarzy 15 ml, Colibri


13. Serum niacynamidowe 15 ml, Jorgobe

14. Dyniowa enzymatyczna maska do twarzy 14 ml, Peter Thomas Roth

15. Perfumy MCM Onyx 7ml


16. Pomadka do ust Powder Kiss Lipstick nr 316, Mac (145zł!)

17. Ampułki z kwasem hialuronowym, Babor (262zł!)

18. Rewitalizujący krem do twarzy 30 ml, Tealogy


19. Serum odmładzające z retinolem 9ml, The Nue Co

20. Płatki pod oczy, 111Skin

21. Nawilżający krem ceramidowy 29ml, Pacifica


22. Pędzel do wykańczania makijażu, Real Techniques

23. Bonzer Suntorini, Zoeva

24. Mini woda perfumowana MOD, Ariana Grande


Jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem tego kalendarza. Zawierał on naprawdę drogie i wysokiej jakości kosmetyki, a jego cena zwróciła mi się z nawiązką!

6 komentarze:

Denko stycznia oraz przegląd nowości kosmetycznych

13:40:00 Szafa Zapachów 8 Comments

 Hej kochani!
Dziś zapraszam was na pierwsze denko tego roku. W styczniu udało mi się wykończyć naprawdę dużo kosmetyków, więc czas się z nimi rozliczyć. Zapraszam!


1. Nawilżająca maska do włosów, Dr.C.Tuna - maska sprawdziła się u mnie świetnie, super wygładzała i nawilżała włosy, jednak nie należała do najtańszych :/

2. Serum do skóry głowy, Nowa Kosmetyka - ciężko mi coś powiedzieć o tym produkcie bo niestety bardzo nieregularnie go stosowałam, jednak mam jeszcze jedno opakowanie w zapasach i teraz postaram się o regularność.

3. Lawendowy szampon, N.A.E. - szampon był dla moich włosów fenomenalny! Świetnie je oczyszczał, nie puszył ich i miał śliczny zapach lawendy. 


4. Peeling do ciała czekolada-pomarańcza, Kanu - peeling, który kompletnie mi nie podszedł. Miał paskudny, sztuczny zapach, pozostawiał po sobie strasznie tłustą warstwę na skórze i ogólnie mało robil dla skóry :/

5. Cukrowy peeling do ciała Pralinka, Ziaja - ten peeling za to podbił moje serce! Miał obłędny, czekoladowy zapach, był świetnym zdzierakiem i wspaniale oczyszczał skórę. 

6. Odżywczy peeling cukrowy do ciała Figa, Bielenda - kolejne cudo wśród peelingów <3 Peeling był już nieco delikatniejszy, jednak nadal super oczyszczał skórę, a do tego miał obłędny, wakacyjny zapach.


7. Mus do ciała Czerwona Porzeczka, Organique - mus miał konsystencję jogurtu, szybko się wchłaniał, ładnie nawilżał i przyjemnie pachniał.

8. Nawilżający balsam do ciała Jabłko z Cynamonem, Mokosh - balsam był niesamowicie wydajnym kosmetykiem, wspaniale nawilżał ciało, a do tego pachniał jak świeżo upieczona szarlotka <3

9. Nawilżające masło do ciała, Dermedic - masełko było raczej balsamem, który bardzo szybko się wchłaniał, miał piękny, świeży zapach i ładnie nawilżał skórę.

10. Masło do ciała Secret Promise, Spa Exclusives - masełko ślicznie pachniało, jednak nawilżenie dawało średnie :/

11. Krem do ciała Gingham, Bath&Body Works - obłędny, kwiatowy zapach, cudna konsystencja i wspaniała dawka nawilżenia <3


12. Krem do rąk Bali Holiday, Hagi - krem miał bardzo specyficzny, cytrusowy zapach, jednak ładnie nawilżał i wygładzał dłonie.

13. Krem do rąk, Bielenda - krem z mojej ulubionej serii <3 Wspaniale nawilża i otula suche i spierzchnięte dłonie, a do tego ma piękny zapach i drobinki brokatu <3

14. Krem do rąk mleko migdałowe&miód, The Body Shop - krem średnio podpasował moim dłoniom :/ Dodatkowo miał średni zapach.


15. Cykloczuły krem do twarzy, Hagi - zwykły, nawilżający krem do twarzy. Ani mnie nie zachwycił, ani nie zrobił mi nic złego.

16. Nawilżające serum do twarzy, Mixa - moje odkrycie! Serum cudownie nawilżało, miało prześliczny zapach i wspaniale koiło <3 

17. Lawendowy krem pod oczy, Soraya - bardzo przeciętny kosmetyk, który za dużo nie robił.

18. Odżywczy krem pod oczy, Vianek - dobry, konkretny krem, ładnie nawilżał okolice oczu.

19. Peeling enzymatyczny, Eveline - mój ulubieniec, wspaniale oczyszcza skórę, nie podrażnia jej i do tego pięknie pachnie.

20. Krem przeciwzmarszczkowy, Bandi - krem stosowałam z polecenia kosmetyczki po zabiegach na cerę. Bardzo ładnie łagodził podrażnienia, koił zaczerwienioną skórę i ładnie ją nawilżał. Jednak na co dzień krem jest bardzo tłusty i mocno zapycha. 


21. Odprężający mus do twarzy Pralinka, Laq - moje n-te opakowanie <3 Mus miał piękny, czekoladowy zapach, super oczyszczał cerę i pozostawiał ją przyjemnie nawilżoną. Recenzja KLIK

22. Łagodzący mus do mycia twarzy, Laq - mus miał przyjemny, kwiatowy zapach, świetnie oczyszczał cerę i do tego nie powodował uczucia ściągnięcia.


23. Mydło do rąk, Bevola - mydełko było całkiem wydajne i miało ładny zapach.

24. Antyperspirant, Nivea - ulubieniec od lat <3 Cudny zapach i jeszcze lepsza ochrona.

25. Mydło mleko&miód, Isana - fajny klasyczek, ładnie myje i pachnie.


26. Płyn do kąpieli i pod prysznic Cynamon, Treaclemoon - płyn był bardzo wydajny, starczył mi na wiele kąpieli. Robił mnóstwo piany, dobrze mył i pięknie, świątecznie pachniał. 

27. Mydło do rąk Zimowa Noc, Yope - mydełko było bardzo wydajne i miało piękny, lekko męski zapach <3

28. Żel pod prysznic woda kokosowa, Isana - letni, orzeźwiający żel. 


29. Maseczki do twarzy, Eveline, Bielenda - wszystkie świetnie się u mnie sprawdziły.

30. Mascara, mascara do brwi i pomadka do ust, Kobo, Yves Rocher - cała trójka sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. Pomadka do ust świetnie nawilżała.


31. Świeczka Cherry Blossom, Kringle Candle - piękny, wiosenny zapach, który bardzo długo utrzymywał się w powietrzu.

32. Świeczki, Rituals - w styczniu powykańczałam świece z zeszłorocznego kalendarza adwentowego. Każda jedna świeca miała niesamowicie oryginalny i trwały zapach <3

33. Świąteczne świeczki jabłko&cynamon, Rossmann - świeczki miały śliczny, świąteczny zapach, paliły się równomiernie i pięknie się prezentowały.

34. Świece o zimowych zapachach - obie świece pięknie pachniały i idealnie wpasowały się w zimowy klimat.

35. Świeca Vanilla Bean Noel, Bath&Body Works - jedna z lepszych świec jakie kiedykolwiek miałam! Obłędny zapach wanilii i maślanych ciasteczek unosił się w pokoju jeszcze przez kilka godzin po zgaszeniu świecy <3


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

A teraz czas na przegląd nowości kosmetycznych!


Robiąc zakupy w Hebe skusiłam się na kilka nowości. Wrzuciłam do koszyka ostatnio bardzo popularny i polecany booster do skóry głowy So!Flow, octowy szampon i odżywkę do włosów firmy Barwa oraz z myślą o słońcu olejek do opalania 30SPF Hawaiian Tropic.


W Rossmannie uzupełniłam niektóre braki. Kupiłam: antyperspirant Nivea, puder do twarzy Eveline oraz super szczotkę do włosów BioFriendly.


I ostatnie już nowości. Nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z promocji w Bath&Bodu Works <3 Skusiłam się na komplet krem do ciała + żel pod prysznic o zapachu At the Beach oraz Poppy <3


Wpadło Wam coś w oko?

8 komentarze: