Zmysłowy olejek do prysznic - kokos, Yves Rocher

11:35:00 Szafa Zapachów 18 Comments

Hej kochani!
Dziś przychodzę do Was z recenzją świetnego kosmetyku, który odkryłam dzięki firmie Yves Rocher. Mowa tu o kokosowym olejku pod prysznic. Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdził? Zapraszam dalej!


Od producenta:
Olejek pod prysznic o działaniu odżywczym. Aksamitna konsystencja na skórze zmienia się w mleczną pianę. 





Moja opinia:
Olejek znajduje się w 200ml opakowaniu. Bardzo łatwo jest je otworzyć, zatyczka nie zacina się. Zapach olejku jest cudowny - egzotyczny, intensywny kokos. Coś pięknego! Dodatkowo aromat utrzymuje się na skórze przez długi czas, co dla mnie jest ogromnym plusem. Konsystencja kosmetyku jest bardzo ciekawa - oleista, jednak po kontakcie z wodą olejek tworzy delikatną pianę. Bardzo przyjemnie się go używa, świetnie odpręża, relaksuje i niesamowicie nawilża skórę. Gorąco polecam!



Dostępność:
Yves Rocher 200ml/ok 13zł

18 komentarze:

Minerały i diamenty - maska do włosów L'biotica Biovax Glamour

20:05:00 Szafa Zapachów 8 Comments

Witajcie!
Od jakiegoś czasu intensywnie testuje maskę do włosów z serii Biovax Glamour minerały i diamenty. Jeśli jesteście ciekawi czy sprawdziła się na moich włosach, to zapraszam na recenzję!


Od producenta:

Subtelnie rozdrobiony pył, z najcenniejszego na świecie kamienia szlachetnego, nadaje włosom przepiękny, skrzący się blask i moc, płynącą z wnętrza tego niezniszczalnego, najtwardszego klejnotu. Kompleks minerałów - połączenie uważnie wyselekcjonowanych, najważniejszych dla piękna i zdrowia włosów oligoelementów, niezbędnych dla ich prawidłowego wzrostu. Minerały odżywiają i wzmacniają włosy, przywracają im siłę i blask, ale też zbawiennie działają na skórę głowy. Kompozycja biopierwiastków: glinu, cynku, miedzi, potasu, magnezu, manganu i sodu stanowi prawdziwy eliksir dodający włosom energii i utrzymujący ich prawidłowe nawilżenie.



Moja opinia:

Maska znajduje się w 125ml opakowaniu. Bardzo łatwo jest ją wydobyć z tubki, dzięki niezbyt gęstej konsystencji. Jej zapach jest bardzo przyjemny dla nosa, jednak nic konkretnego mi nie przypomina. Dodatkowo nie utrzymuje się na włosach zbyt długo. Maska ma biały kolor, a w niej ukryty jest diamentowy pyłek, który wyglądem przypomina delikatny brokat. 
Maskę stosowałam na różne sposoby. Raz trzymałam ją na głowie zalecane 15 min, innym razem godzinę, a jeszcze innym dwie. Jak myślicie, która opcja najlepiej się u mnie sprawdziła? Pierwsza! 15 min w zupełności starczyło, by moje włosy lśniły, były niesamowicie wygładzone i odżywione. Gdy trzymałam ją dłużej, to niestety wyglądały na obciążone i pozbawione życia. Ważna jest tu też regularność jej stosowania. Ja używałam jej 2 razy w tygodniu i myślę, że to też znacznie wpłynęło na poprawę kondycji moich włosów. 



Dostępność:

Rossmann, inne drogerie
125+25ml/16zł

8 komentarze:

Warzywne maseczki do twarzy, Marion

17:09:00 Szafa Zapachów 10 Comments

Witajcie!
Ostatnio miałam okazję przetestować warzywne maseczki od Marion. Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziły? Zapraszam na recenzje.


Maseczka do twarzy dynia&imbir
Doskonała kombinacja hamująca procesy starzeniowe i regenerująca. Przeznaczona do skóry pozbawionej naturalnej bariery ochronnej i elastyczności.
Ekstrakt z DYNI: nawilża, regeneruje i aktywuje działanie przeciwstarzeniowe: bogaty w witaminy A,C,E. 
Ekstrakt z MBIRU: wspiera system immunologiczny, hamuje rozkład kolagenu, działa antybakteryjnie i łagodząco na skórę.
Olej z KIEŁKÓW PSZENICY: wygładza skórę, działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie.

O tych maseczkach słyszałam już od dawna, ale jakoś zawsze wybierałam te owocowe, a nie warzywne. Jednak w końcu postanowiłam dać im szanse. Maseczka dynia&imbir znajduje się w 9 g saszetce. Takie opakowanie spokojnie starcza na jedno użycie. Miała lekko żółty kolor i bardzo przyjemny zapach. Zdecydowanie królował tu imbir. Maskę trzymałam ok 20 min na buzi, następnie zmyłam ją letnią wodą. Po jej użyciu moja buzia była ładnie oczyszczona, promienna i wygładzona, a do tego delikatnie ujędrniona. 





Maseczka do twarzy marchewka&kurkuma
Doskonała kombinacja, korzystnie wpływająca na poprawę kolorytu i kondycję skóry problematycznej i normalnej.
Ekstrakt z MARCHEWKI: wygładza i wspiera proces naprawczy skóry. Zawarta w nim witamina A pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.
Ekstrakt z KURKUMY: działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, przyspiesza gojenie ran.
Ekstrakt z PESTEK MORELIpoprawia wygląd zmęczonej skóry, rozświetlając ją i przywracając naturalny blask.

Maseczka również znajduje się w 9g opakowaniu. Miała ładny, delikatny, pomarańczowy kolor. Bardzo przyjemnie pachniała. Jej kremowa formuła znacznie ułatwiła aplikacje na buzię. Maseczka świetnie wygładziła, nawilżyła i wyrównała koloryt. Po jej użyciu moja buzia była gładka w dotyku i niesamowicie promienna. 



Dostępność:

drogerie internetowe, stacjonarne
9g/2,50zł
Znacie te maseczki?

10 komentarze:

Denko#stycznia oraz przegląd nowości

20:23:00 Szafa Zapachów 15 Comments

Witajcie!
Dziś przychodzę do Was z troszkę spóźnionym denkiem stycznia, ale życie studenta nie jest łatwe - sesja. Jednak wszystko już napisane i zdane, więc mogę w końcu do Was wrócić. Zapraszam!


1. Szampon przeciwłupieżowy, Isana - szampon świetnie odświeżał skórę głowy i bardzo ładnie mył

2. Szampon Head&Shoulders - super mył i pięknie pachniał

3. Rewitalizujący szampon z olejem arganowym, Organix - szampon sprawdził się u mnie kiepsko. Recenzja KLIK


4. Olejek pod prysznic kokos, Yves Rocher - z przyjemnością myłam się tym olejkiem. Konsystencją przypominał żel pod prysznic, pięknie pachniał i ładnie nawilżał skórę


5. Żel pod prysznic wanilia&bergamotka, Yves Rocher - niestety zapach kompletnie nie był w moim guście :/ Samo działanie żelu nie najgorsze. Recenzja KLIK

6. Mus do mycia ciała, Nivea - mus miał cudowną konsystencję, pięknie pachniał i świetnie nawilżał. Recenzja KLIK




7. Mus do ciała mango, Biolove - mus świetnie nawilżał i pielęgnował, a do tego pięknie pachniał. Recenzja KLIK


8. Odżywczy krem do rąk, stóp o łokci, Avon - bardzo lubię ten krem ze względu na jego niesamowicie słodki zapach. Dodatkowo świetnie nawilża i wygładza suche miejsca na skórze

9. Mleczko do ciała migdał&kwiat pomarańczy, Yves Rocher - mleczko miało bardzo oryginalny zapach, przyjemnie nawilżało i pielęgnowało skórę. Recenzja KLIK

10. Jedwab do ciała 10w1, Bielenda - nie polubiłam się z tym kremem, ponieważ strasznie brudził ubrania i do tego nic specjalnego nie robił ze skórą :/



11. Mydła wanilia&kwiat tabaki oraz mango, Isana - uwielbiam te mydełka za ich wspaniałe zapachy <3 Ładnie się pienią i dobrze myją


12. Perfumy Avon Attraction, Avon - zapach był przepiękny, a do tego bardzo długo się utrzymywał na ciele. Recenzja KLIK


13. Mini płyn micelarny, Isana - zawsze biorę ze sobą ten płyn na wyjazdy. Dobrze sobie radzi ze zmywaniem makijażu, nie podrażnia

14. Mini suchy szampon, Batiste - również świetnie sprawdza się na krótkich wyjazdach. Super odświeża włosy i pięknie pachnie



15. Woda różana do twarzy, Avon - nie wiem które o już moje opakowanie, ale na pewno nie ostatnie :D Woda cudownie pachnie i świetnie odświeża


16. Dezodorant, Nivea - całkiem fajny, dobrze chronił i ładnie pachniał



17. Krem do rąk z olejkiem arganowym, Avon - ten krem to moje odkrycie miesiąca! Krem miał niesamowicie bogatą konsystencję, cudnie nawilżał i pozostawiał delikatną powłoczkę na dłoniach. Do tego bardzo przyjemnie pachniał


18. Krem do rąk z olejkiem arganowym, The Body Shop - tutaj krem miał o wiele lżejszą konsystencję. Całkiem dobrze nawilżał i miał bardzo delikatny, ale przyjemny zapach

19. Jabłkowy krem do rąk - krem pachniał ślicznie, jednak kiepsko nawilżał


20. Maseczka nawilżająca Kot, Isana - szczerze mówiąc maseczka kompletnie nic nie zrobiła dla mojej cery. Nie czułam żadnego uczucia nawilżenia, do tego kiepsko pachniała :/ 

21. Oczyszczająca maseczka z aloesem, Equilibra - jestem nią zachwycona <3 Cudownie oczyściła i odświeżyła moją cerę, przyjemnie pachniała i nie powodowała żadnych podrażnień

22. Nawilżone chusteczki oczyszczające, Isana - chusteczki świetnie się u mnie sprawdziły. Super radziły sobie ze zmyciem podkładu z buzi, przyjemnie pachniały i delikatnie nawilżały

23. Lawendowe masło do ciała, Farmona - pomimo że nie przepadam za zapachem lawendy, to zapach tego masełka całkiem mi się spodobał. Dodatkowo dzięki swojej bogatej konsystencji świetnie nawilżyło moje ciało

24. Serum wypełniające, Equilibra - za dużo o tym serum powiedzieć nie mogę, bo starczyło mi raptem na 2 użycia, ale na pewno przyjemnie wygładziło buzię i ładnie pachniało

25. Masło karite, Bielenda - masełko przyjemnie nawilżało i miało bardzo delikatny zapach

26. Świeczka Cashmere&Cocoa Kringle Candle - świeczka idealna na zimowe wieczory. Miała piękny, słodki i otulający zapach


27. Balsam do ust, Tisane - świetnie nawilżał i przyjemnie pachniał


28. Korektor, Moia - całkiem fajny, jednak chwilami był troszkę zbyt ciężki

29. Eyeliner, Eveline - mój ulubieniec i już kolejne zużyte opakowanie


30. Tusz do rzęs, L'oreal - przeciętniak, żadnego efektu wow nie zauważyłam 

No i to by było na tyle z moich zużyć miesiąca. A teraz czas rzucić okiem na nowości kosmetyczne, których jak na mnie jest naprawdę malutko.


W styczniu skorzystałam z promocji 2+2 w Rossmannie i kupiłam szampon oraz odżywkę o zapachu cytrusów firmy Petal Fresh. Dodatkowo kupiłam dwie przekąski, których niestety nie zdążyłam sfotografować 😆. 

Na ekobieca zrobiłam małe zamówienie. Kupiłam: podkład Bourjois Healthy Mix, korektor Hean, oraz puder Hean. A w Avon uzupełniłam zapasy kremów do rąk. Tym razem mój wybór padł na kakaowy krem do rąk.

Coś Wam wpadło w oko?


15 komentarze: