Denko stycznia oraz przegląd nowości kosmetycznych

13:40:00 Szafa Zapachów 8 Comments

 Hej kochani!
Dziś zapraszam was na pierwsze denko tego roku. W styczniu udało mi się wykończyć naprawdę dużo kosmetyków, więc czas się z nimi rozliczyć. Zapraszam!


1. Nawilżająca maska do włosów, Dr.C.Tuna - maska sprawdziła się u mnie świetnie, super wygładzała i nawilżała włosy, jednak nie należała do najtańszych :/

2. Serum do skóry głowy, Nowa Kosmetyka - ciężko mi coś powiedzieć o tym produkcie bo niestety bardzo nieregularnie go stosowałam, jednak mam jeszcze jedno opakowanie w zapasach i teraz postaram się o regularność.

3. Lawendowy szampon, N.A.E. - szampon był dla moich włosów fenomenalny! Świetnie je oczyszczał, nie puszył ich i miał śliczny zapach lawendy. 


4. Peeling do ciała czekolada-pomarańcza, Kanu - peeling, który kompletnie mi nie podszedł. Miał paskudny, sztuczny zapach, pozostawiał po sobie strasznie tłustą warstwę na skórze i ogólnie mało robil dla skóry :/

5. Cukrowy peeling do ciała Pralinka, Ziaja - ten peeling za to podbił moje serce! Miał obłędny, czekoladowy zapach, był świetnym zdzierakiem i wspaniale oczyszczał skórę. 

6. Odżywczy peeling cukrowy do ciała Figa, Bielenda - kolejne cudo wśród peelingów <3 Peeling był już nieco delikatniejszy, jednak nadal super oczyszczał skórę, a do tego miał obłędny, wakacyjny zapach.


7. Mus do ciała Czerwona Porzeczka, Organique - mus miał konsystencję jogurtu, szybko się wchłaniał, ładnie nawilżał i przyjemnie pachniał.

8. Nawilżający balsam do ciała Jabłko z Cynamonem, Mokosh - balsam był niesamowicie wydajnym kosmetykiem, wspaniale nawilżał ciało, a do tego pachniał jak świeżo upieczona szarlotka <3

9. Nawilżające masło do ciała, Dermedic - masełko było raczej balsamem, który bardzo szybko się wchłaniał, miał piękny, świeży zapach i ładnie nawilżał skórę.

10. Masło do ciała Secret Promise, Spa Exclusives - masełko ślicznie pachniało, jednak nawilżenie dawało średnie :/

11. Krem do ciała Gingham, Bath&Body Works - obłędny, kwiatowy zapach, cudna konsystencja i wspaniała dawka nawilżenia <3


12. Krem do rąk Bali Holiday, Hagi - krem miał bardzo specyficzny, cytrusowy zapach, jednak ładnie nawilżał i wygładzał dłonie.

13. Krem do rąk, Bielenda - krem z mojej ulubionej serii <3 Wspaniale nawilża i otula suche i spierzchnięte dłonie, a do tego ma piękny zapach i drobinki brokatu <3

14. Krem do rąk mleko migdałowe&miód, The Body Shop - krem średnio podpasował moim dłoniom :/ Dodatkowo miał średni zapach.


15. Cykloczuły krem do twarzy, Hagi - zwykły, nawilżający krem do twarzy. Ani mnie nie zachwycił, ani nie zrobił mi nic złego.

16. Nawilżające serum do twarzy, Mixa - moje odkrycie! Serum cudownie nawilżało, miało prześliczny zapach i wspaniale koiło <3 

17. Lawendowy krem pod oczy, Soraya - bardzo przeciętny kosmetyk, który za dużo nie robił.

18. Odżywczy krem pod oczy, Vianek - dobry, konkretny krem, ładnie nawilżał okolice oczu.

19. Peeling enzymatyczny, Eveline - mój ulubieniec, wspaniale oczyszcza skórę, nie podrażnia jej i do tego pięknie pachnie.

20. Krem przeciwzmarszczkowy, Bandi - krem stosowałam z polecenia kosmetyczki po zabiegach na cerę. Bardzo ładnie łagodził podrażnienia, koił zaczerwienioną skórę i ładnie ją nawilżał. Jednak na co dzień krem jest bardzo tłusty i mocno zapycha. 


21. Odprężający mus do twarzy Pralinka, Laq - moje n-te opakowanie <3 Mus miał piękny, czekoladowy zapach, super oczyszczał cerę i pozostawiał ją przyjemnie nawilżoną. Recenzja KLIK

22. Łagodzący mus do mycia twarzy, Laq - mus miał przyjemny, kwiatowy zapach, świetnie oczyszczał cerę i do tego nie powodował uczucia ściągnięcia.


23. Mydło do rąk, Bevola - mydełko było całkiem wydajne i miało ładny zapach.

24. Antyperspirant, Nivea - ulubieniec od lat <3 Cudny zapach i jeszcze lepsza ochrona.

25. Mydło mleko&miód, Isana - fajny klasyczek, ładnie myje i pachnie.


26. Płyn do kąpieli i pod prysznic Cynamon, Treaclemoon - płyn był bardzo wydajny, starczył mi na wiele kąpieli. Robił mnóstwo piany, dobrze mył i pięknie, świątecznie pachniał. 

27. Mydło do rąk Zimowa Noc, Yope - mydełko było bardzo wydajne i miało piękny, lekko męski zapach <3

28. Żel pod prysznic woda kokosowa, Isana - letni, orzeźwiający żel. 


29. Maseczki do twarzy, Eveline, Bielenda - wszystkie świetnie się u mnie sprawdziły.

30. Mascara, mascara do brwi i pomadka do ust, Kobo, Yves Rocher - cała trójka sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. Pomadka do ust świetnie nawilżała.


31. Świeczka Cherry Blossom, Kringle Candle - piękny, wiosenny zapach, który bardzo długo utrzymywał się w powietrzu.

32. Świeczki, Rituals - w styczniu powykańczałam świece z zeszłorocznego kalendarza adwentowego. Każda jedna świeca miała niesamowicie oryginalny i trwały zapach <3

33. Świąteczne świeczki jabłko&cynamon, Rossmann - świeczki miały śliczny, świąteczny zapach, paliły się równomiernie i pięknie się prezentowały.

34. Świece o zimowych zapachach - obie świece pięknie pachniały i idealnie wpasowały się w zimowy klimat.

35. Świeca Vanilla Bean Noel, Bath&Body Works - jedna z lepszych świec jakie kiedykolwiek miałam! Obłędny zapach wanilii i maślanych ciasteczek unosił się w pokoju jeszcze przez kilka godzin po zgaszeniu świecy <3


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

A teraz czas na przegląd nowości kosmetycznych!


Robiąc zakupy w Hebe skusiłam się na kilka nowości. Wrzuciłam do koszyka ostatnio bardzo popularny i polecany booster do skóry głowy So!Flow, octowy szampon i odżywkę do włosów firmy Barwa oraz z myślą o słońcu olejek do opalania 30SPF Hawaiian Tropic.


W Rossmannie uzupełniłam niektóre braki. Kupiłam: antyperspirant Nivea, puder do twarzy Eveline oraz super szczotkę do włosów BioFriendly.


I ostatnie już nowości. Nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z promocji w Bath&Bodu Works <3 Skusiłam się na komplet krem do ciała + żel pod prysznic o zapachu At the Beach oraz Poppy <3


Wpadło Wam coś w oko?

8 komentarzy:

  1. Ogrom ciekawych kosmetyków! Część z nich znam: peeling i krem Bielenda - miałam co prawda inne wersje, ale były świetne, serum mixa - ulubieniec. Musy Laq - lubię, choć zapachy są dość sztuczne. Serum do skóry głowy mega dobrze wspominam, chętnie bym wróciła. Powyżej hity, ale szampon octowy barwa to już bubel u mnie :D Mogłam go używać max raz w tygodniu, inaczej włosy wyglądały jak nie myte. Za bardzo nabłyszczał i na moich przetłuszczających się włosach się nie sprawdził..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi ten szampon :/

      Usuń
  2. wow spore denko, widzę kilka znajomych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam jedynie musy Laq, serum do twarzy z Mixa oraz Peeling gommage z Eveline :) Octowa odżywka do włosów z Barwy mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele dobrego słyszałam o tej octowej serii, więc czas ją przetestować <3

      Usuń
  4. Krem do rąk Bielenda - brzmi kusząco... cudny zapach i drobinki brokatu...

    OdpowiedzUsuń