Serum do twarzy LIQ CC i LIQ CR

23:14:00 Szafa Zapachów 11 Comments

Hej kochani!
Firma Liqpharm jest mi od dawna znana, ale dopiero jakiś czas temu po raz pierwszy sięgnęłam po ich produkty. W moje ręce wpadło rozświetlające serum LIQ CC z wit C oraz serum na noc LIQ CR z retinolem. Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziły? Zapraszam dalej!





LIQ CC Serum Light 15% Vitamin C BOOST 
Serum rozświetlające z witaminą C - skóra normalna-mieszana


Serum LIQ CC Light dzięki wysokim stężeniom aktywnych składników redukuje proces starzenia się skóry oraz chroni przed działaniem niekorzystnych czynników środowiskowych. 15% witaminy C zapewnia szybkie pobudzenie syntezy kolagenu, skutecznie neutralizuje wpływ wolnych rodników i wyrównuje koloryt skóry. Aktywność czystej, niezjonizowanej formy witaminy C potęgowana jest przez odpowiednio dobrane stężenia tokoferolu i magnezu, które jednocześnie działają ochronnie, regenerująco oraz odżywczo. Dzień po dniu skóra odzyskuje utracony komfort, blask i witalność.

Serum znajduje się w 30ml, ciemnej butelce. Posiada pipetę, która pobiera idealną ilość niezbędną do nałożenia go na twarz, szyję i dekolt. Kosmetyk jest kompletnie bezzapachowy. Serum z początku było praktycznie przeźroczyste, po czym po ok 2-3 miesiącach stosowania zmieniło kolor na jasnosłomkowy. Jest to zjawisko naturalne i nie ma czym się martwić. Powiem wam, że bardzo  polubiłam się z tym produktem. Serum stosowałam codziennie wieczorem pod krem. Kosmetyk miał świetną konsystencję, która nie była wcale tłusta. Serum bardzo szybko się wchłaniało i nie pozostawiało nieprzyjemnej powłoczki na buzi. Wspaniale odżywiało moją cerę. W niektórych miejscach na buzi zauważyłam znaczną poprawę kolorytu, drobne blizny po trądziku znacząco się rozjaśniły! 


LIQ CR Serum Night 0,3% Retinol SILK
Koncentrat intensywnie korygujący na noc



Serum LIQ CR koryguje niedoskonałości i pomaga zredukować bruzdy, zmarszczki oraz plamy starcze. Odpowiednie stężenie czystego Retinolu (0.3%) nie tylko ogranicza i spowalnia proces starzenia się skóry ale również, poprzez intensywny wpływ na syntezę kolagenu, poprawia widocznie jej elastyczność i napięcie. Obecność kwasu laktobionowego i witaminy E zapewnia optymalne funkcjonowanie bariery naskórkowej w trakcie kuracji Retinolem.

Serum tak jak jego poprzednik mieści się w 30ml buteleczce z czarnego szkła. Posiada wygodną pipetę, która idealnie dozuje kosmetyk. Tutaj serum przeznaczone jest do stosowania na noc z racji zawartości retinolu. Kosmetyk ma żółtą barwę i troszkę cięższą konsystencję od swojego poprzednika. Co prawda jest ona nadal lekka jednak bardziej oleista. Tak czy siak, serum szybko się wchłania i fajnie stosuje się je pod krem. Na samym początku stosowałam je tylko 2 razy w tygodniu, a potem tak jak zalecał producent zwiększyłam tą ilość do co drugiego dnia. Na samym początku jego stosowania moja cera trochę się zbuntowała. Sądzę, że serum było dla mnie trochę za mocne i po prostu podrażniło mnie. Jednak po jakimś czasie moja buzia przyzwyczaiła się do niego i pozytywne efekty zaczęły być już zauważalne. Kosmetyk ładnie napiął moją cerę, a także skutecznie złagodził wszelkie zmiany trądzikowe. Dodatkowo dał mi zastrzyk porządnego nawilżenia. Buzia stała się gładka i aksamitna w dotyku. Naprawdę jestem z niego zadowolona, ponieważ mało który kosmetyk potrafi zrobić takie cuda na buzi!



Każde z serum możecie zakupić m.in. w drogerii Super-Pharm, a także w drogeriach internetowych. Koszt jednej buteleczki to ok 60zł. 


Używałyście kiedyś kosmetyków tej firmy?

11 komentarze:

Produkty do pielęgnacji i makijażu cery, Farmasi

20:41:00 Szafa Zapachów 6 Comments

Witajcie!
Bardzo lubię poznawać nowe marki kosmetyczne i zawsze chętnie po nie sięgam. Tym razem padło na firmę Farmasi, którą poznałam dzięki portalowi DressCloud. W moje ręce wpadł krem do twarzy z aloesem oraz krem BB. Jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziły? Zapraszam dalej!



Krem do twarzy z aloesem Dr. C. Tuna


Wzbogacony o oliwę z oliwek tworzy naturalną barierę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi. Przywraca naturalne nawilżenie skóry. Podczas gdy twoja bariera skórna jest stymulowana, jest również chroniona przed potencjalnymi uszkodzeniami zewnętrznymi. Dlatego twoja skóra staje się gładsza, bardziej miękka i zdrowsza. Wszystkie produkty z serii aloesowej zawierają organiczny i zatwierdzony przez Ecocert aloes w dużych ilościach, zapewniając nawilżenie skóry.

Powiem Wam, że na samym początku podchodziłam do tego kremu sceptycznie. Jednak jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłam na własnej skórze jego wspaniałe działanie. Ale od początku. Krem znajduje się w 50ml tubce. Jest ona poręczna i zmieści się do każdej kosmetyczki. Kosmetyk już na samym wstępie zachwycił mnie swoim ślicznym, aloesowym zapachem. Jest on bardzo delikatny, subtelny i lekko słodki. Krem ma idealną, typową dla kremów do twarzy konsystencję. Nie jest za rzadka ani za gęsta. Bardzo szybko się wchłania i nie bieli. Krem wspaniale sprawdza się pod makijaż. Nie powoduje rolowania się podkładu i ładnie z nim współgra. Krem świetnie wygładza i nawilża. Ale nie tak zwyczajnie! Efekt nawilżenie jest po prostu fenomenalny. Moja buzia po jego użyciu jest tak miękka i gładka, że aż szok! W lecie było to dla mnie zbawienne, ponieważ słońce nieźle wysuszało mi cerę i wtedy krem świetnie koił i nawilżał. Czasami stosuję go też na noc i jak dla mnie świetnie się sprawdza także w tej roli. 

50ml/34,99zł



Krem BB


Ujednolica koloryt skóry, nawilżając ją i maskując niedoskonałości. Nadaje skórze świeży i naturalny wygląd. Zawiera oejek makadamia, witaminę B3, wyciąg z owsa, proteina jedwabiu, kolagen, olejek arganowy, witaminę C i SPF 15.

Krem BB znajduje się w 50ml tubce. Do wyboru mamy cztery odcienie. W moje ręce wpadł akurat Light to Medium 02. Niestety okazał się dla mnie trochę za ciemny i mieszam go z jaśniejszym podkładem :/ A zaznaczę, że ogólnie mam cerę oliwkową i aktualnie jestem całkiem mocno opalona. Jednak powiem Wam jak się u mnie sprawuje samodzielnie na twarzy bez podkładu. Krem ładnie się rozprowadza i bardzo szybko się wchłania. Jak dla mnie troszkę za mocno podkreśla suche skórki i pory. Niemniej jednak jak na krem BB świetnie trzyma się na buzi przez cały dzień i nie powoduje błyszczenia, jak to zazwyczaj jest w przypadku innych kremów BB. Świetnie matuje i nie wysusza. Dodatkowo ma śliczny, słodki zapach, który znacznie uprzyjemnia jego stosowanie. 

50ml/34,99zł




Podsumowując, jestem naprawdę zadowolona z kosmetyków firmy Farmasi. Oba kosmetyki bardzo przypadły mojej cerze do gustu i autentycznie widzę dzięki nim poprawę jej kondycji.

6 komentarze:

Bispol - świece zapachowe

22:40:00 Szafa Zapachów 8 Comments

Hej kochani!
Uwielbiam palić świece. Kiedyś paliłam je tylko w okresie jesienno-zimowym, teraz sięgam po nie przez cały rok. Od jakiegoś czasu testuję świece firmy Bispol. Dziś zapraszam Was na ich recenzję!



W moje ręce wpadły:
duże podgrzewacze o zapachu truskawki i lawendy
- małe podgrzewacze o zapachu lawendy i wanilii 
- świeca Ambient limonka&bazylia
- świeca Tropical
- trójkolorowa świeca o zapachu róży
- dyfuzor musk&citrus



Podgrzewacze niesamowicie przypadły mi do gustu. Fajnie, że mamy wybór wielkości - można sięgnąć po duże jak i klasyczne małe podgrzewacze. Te mniejsze o zapachu lawendy znajdują się w plastikowych, przeźroczystych opakowaniach. Powiem Wam, że jest to świetny pomysł, ponieważ świeczki prezentują się o wiele lepiej niż w metalowych opakowaniach. Ich moc, zresztą jak wszystkich podgrzewaczy jest fenomenalna. Świeczki roznoszą śliczne zapachy zarówno w pomieszczeniu jak i na dworze. Często paliłam je w ogrodzie i tutaj sprawdziły się naprawdę fajnie. Aromat był naprawdę mocno wyczuwalny, zwłaszcza lawendy i truskawki <3 Wanilia też miała piękny zapach, jednak była troszkę mniej trwała.


Trójkolorowa świeca o zapachu róży znajduje się w pięknym, przeźroczystym szkle. Świeca ma bardzo ładny, nienachalny zapach. Jest on bardzo przyjemny i myślę, że spodobałby się też osobom, które nie przepadają za aromatem róż. Niestety nie paliła się ona równo i musiałam co jakiś czas wyrównywać ją palcem :/


Świeca Tropical pozwala cieszyć się zapachem lata przez cały rok. Jest on bardzo egzotyczny, czuć tu nutę ananasa, brzoskwiń czy papai. Aromat nie jest męczący, więc można ją palić przez długi czas. Świeczka pali się bardzo równo, jednak niestety nie ma ona przeźroczystego opakowania i przez to kompletnie nie widać płomienia. Niemniej jednak jestem z niej bardzo zadowolona.



Świeca limonka&bazylia z serii Ambient najmniej przypadła mi do gustu jeśli chodzi o zapach. Był on bardzo specyficzny, jednak świeży i orzeźwiający. Ta świeczka była najelegantsza ze wszystkich. Czarne szkło nadawało jej szyku, niestety nie za bardzo było widać przez to płomień. 


Na koniec jeszcze kilka słów na temat dyfuzora o zapachu musk&cytrus. Powiem Wam, że zaskoczył mnie on swoim bardzo intensywnym aromatem. Gdy postawiłam go na korytarzu, to praktycznie w całym domu roznosił się jego zapach. Był on całkiem przyjemny, elegancki, jednak chwilami męczący. Z czasem zapach słabnął, więc dało się do niego przyzwyczaić.


Coś Wam wpadło w oko?

8 komentarze:

Truskawkowe kosmetyki od Avon, Wild Strawberry Dreams

22:56:00 Szafa Zapachów 3 Comments

Hej kochani!
Dziś przychodzę do Was z recenzją kosmetyków o iście wakacyjnym zapachu. Mowa tutaj o wakacyjnej linii kosmetyków Avon o zapachu truskawek z jogurtem. Ciekawi jak się u mnie sprawdziły? Zapraszam!


Cała nowa linia składa się z: żelu pod prysznic, płynu do kąpieli, masła do ciała oraz mgiełki do ciała. Wszystkie kosmetyki mają naprawdę niskie ceny, a ich  działanie jest naprawdę fajne.


Płyn do kąpieli mieści się w 500ml opakowaniu, jednak dostępna też jest pojemność 1L. Kosmetyk robi mnóstwo piany, nawet przy niewielkiej ilości użytej do kąpieli. Zapach płynu jest śliczny, truskawkowy i świeży. Taka kąpiel skutecznie pozwala zrelaksować się po całym dniu.


Żel pod prysznic mieści się w 250ml opakowaniu, jednak dostępna jest też większa wersja - 500ml. Opakowanie jest praktycznie przeźroczyste, więc dokładnie widać ile kosmetyku nam zostało. Moim zdaniem ten żel ma trochę rzadszą konsystencję niż reszta żeli tej firmy. Żel delikatnie się pieni, jest kremowy i ładnie myje bez jakichkolwiek podrażnień. Jeśli chodzi o zapach, to uważam że ma najintensywniejszy zapach z całej czwórki kosmetyków. Bardzo mocno czuć tu truskawki z jogurtem, które są bardzo autentyczne.



Masło do ciała znajduje się w 200ml słoiczku. Uwielbiam gdy kosmetyki są w takich opakowaniach, ponieważ można zużyć je do ostatniej kropli. Masełko moim zdaniem ma najsłabiej wyczuwalny zapach z całej czwórki. Jest on bardzo subtelny i jak dla mnie za słaby, jednak nadal jest on bardzo ładny i owocowy. Masełko ma bardzo ale to bardzo zbitą konsystencję, przez co jest niesamowicie wydajne. Trzeba dam mu chwilkę na wchłonięcie się, jednak świetnie nawilża i wygładza skórę.



No i na koniec mgiełka zapachowa. Mieści się ona w 100ml opakowaniu. Ciężko jest mi powiedzieć czy jest wydajna, ponieważ ja lubię spryskiwać się co chwilę zapachami i w moim przypadku szybko się one zużywają. Niemniej jednak mgiełka przyjemnie pachnie, świetnie odświeża w upalne dni, a także znakomicie poprawia nastrój. Można nią spryskiwać ciało jak i ubrania. Zapach nie utrzymuje się jakoś długo, jednak mgiełki tak zazwyczaj mają i nie zdziwiło mnie to w tym przypadku. Bardzo przyjemnie się ją używa.

Podsumowując, truskawkowy zestaw od Avon sprawdził się u mnie bardzo fajnie. Kosmetyki spełniły moje oczekiwania, jednak niektóre miały trochę zbyt słabo wyczuwalne aromaty.

3 komentarze:

Denko#lipca oraz przegląd nowości

22:46:00 Szafa Zapachów 18 Comments

Hej kochani!
Dziś zapraszam Was na denko lipca oraz przegląd nowości kosmetycznych. No to zaczynajmy!


1. Odżywka do włosów suchych i zniszczonych, O'Herbal - odżywka miała piękny zapach i super działała na włosy

2. Szampon do włosów farbowanych, Syoss - szampon miał bardzo ładny, słodki zapach, dobrze mył i ładnie nawilżał włosy

3. Suchy szampon, Batiste - mój ulubieniec od lat <3 Niezawodny szampon, który w każdej sytuacji wspaniale odświeża włosy i pięknie unosi je u nasady


4. Żel pod prysznic Aloha Monoi, Avon - jeden z lepszych żeli które miałam okazję używać w ostatnim czasie. Jego zapach jest po prostu obłędny - kokosowy raj <3 Do tego kosmetyk super myje i świetnie odświeża

5. Żel pod prysznic jagodowa muffinka z wanilią, Isana - żel miał bardzo słodki zapach, jednak dzięki temu tworzył bardzo przytulną aurę podczas kąpieli. Dodatkowo ładnie się pienił i dobrze mył

6. Brzoskwiniowy żel pod prysznic, Chupa Chups - żel miał całkiem ładny zapach, jednak był niesamowicie rzadki i przez to kompletnie niewydajny

7. Szampon-żel pod prysznic Monoi - Yves Rocher - kocham ten żel za jego przepiękny, wakacyjny zapach <3 Wspaniale myje i odświeża skórę, natomiast jako szampon świetnie oczyszcza włosy i pozostawia je przepięknie pachnące na długi czas


8. Peeling do ciała Mango, Nacomi - peeling był fajnym zdzierakiem. Bardzo dobrze oczyszczał skórę i do tego pięknie pachniał mango

9. Peelingujący sorbet do ciała Ananas, Ziaja - peeling wspaniale wygładzał i oczyszczał skórę. Dodatkowo miał bardzo soczysty zapach ananasa, który był po prostu przepiękny. Recenzja KLIK


10. Oliwkowy krem do ciała, Avon - uwielbiam wracać do tego kremu co jakiś czas. Miał on niesamowicie delikatny zapach, szybko się wchłaniał i fajnie nawilżał

11. Mleczko do ciała brzoskwinia&anyż, Yves Rocher - mleczko miało przepiękny zapach i świetnie nawilżało skórę. Recenzja KLIK


12. Mydło w płynie Cherry Bomb, Avon - mydełko miało bardzo fajny świeży zapach i naprawdę dobrze myło i pielęgnowało dłonie

13. Płyn do kąpieli Luxury Florals, Avon - płyn miał przepiękny, elegancki zapach, robił mnóstwo piany i świetnie pielęgnował skórę


14. Pianka do golenia Sun Ozon, Isana - nie wiem które to już moje opakowanie, ale jeśli używacie pianek do golenia to koniecznie zaopatrzcie się w tą! Ma przecudny zapach, jest bardzo wydajna i śmiesznie tania (4zł)

15. Krem do opalania 30 SPF, Sun Ozon - krem pięknie pachniał i fajnie sprawdzał się na plaży


16. Woda różana, Make Me Bio - mam mieszane uczucia co do tego kosmetyku. Specjalnych efektów po jego stosowaniu nie zauważyłam, a do tego zapach tej wody średnio mi się poodbał :/

17. Płyn micelarny arbuz i woda cytrusowa, Bielenda - płyny świetnie się u mnie sprawdziły na wakacyjnych wyjazdach. Ich opakowania były bardzo poręczne. Płyny miały przyjemne, delikatne zapachy i super zmywały makijaż


18. Podkłady Selfie Time, Eveline - podkłady pięknie matowały i ładnie wtapiały się w cerę. Na pewno do nich wrócę <3

19. Matujący puder bambusowy, Lovely - puder określiłabym zwykłym przeciętniakiem, delikatnie niwelował świecącą się buzię, jednak bez jakichś świetnych efektów

20. Szminki, Avon, Lovely, Tisane, Bourjois - każda z nich straciła już swój termin ważności, jednak szczególnie za nimi nie przepadałam  


21. Próbki kosmetyków z kalendarza adwentowego, Vianek, Aloesove - krem do stóp sprawdził się u mnie świetnie. Super nawilżał skórę stóp. Natomiast balsam do ciała był już bardzo przeciętny w działaniu. Żel do mycia twarzy przepięknie pachniał i świetnie mył buzię, natomiast szampon do włosów ładnie oczyszczał włosy i pięknie pachniał

22. Krem do rąk oliwka&bergamotka, Faberlic - krem miał cudowny, świeży zapach. Miał świetną konsystencję, pięknie rozsmarowywał się po dłoniach i niesamowicie je nawilżał


23. Próbki kremów do twarzy, Eveline, Ziaja, Optimals - kremy Eveline o zapachu kokosa miały bardzo lekką konsystencję i piękny zapach, a do tego świetnie nawilżały. Kremy Ziaja miały już nieco bogatszą konsystencję i super wygładzały buźkę. Próbka kremu od Oriflame fajnie nawilżyła moją twarz, a także ładnie ją wygładziła

24. Zestawy: domowy manicure oraz domowy pedicure, Perfecta - oba produkty składały się z peelingu oraz maski. Peelingi miały delikatne drobinki ścierające, super wygładziły dłonie i stopy. Następnie nałożone maski wspaniale nawilżyły i wygładziły moje suche dłonie i stopy. Dodatkowo kosmetyki miały śliczne, słodkie zapachy

25. Maska do włosów Awokado, Oriflame - maska miała przyjemny, delikatny zapach. Starczyła mi na 3 użycia, a więc był to świetny kosmetyk na krótki, wakacyjny wypad. Fajnie nawilżyła i wygładziła moje włosy


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

A teraz czas na przegląd nowości kosmetycznych!


W lipcu w Rossmannie było mnóstwo promocji, z których aż szkoda było nie skorzystać. Skusiłam się na:
- mydełko w kostce o zapachu pączków z lukrem,Luksja
- mydło w płynie o zapachu bawełny, Luksja
- gąbki do mycia twarzy z masłem Shea - jestem ich mega ciekawa
- krem pod oczy, AA
- odżywkę do włosów puszących się, Petal Fresh
- suchy szampon, Love Beauty and Planet
- odżywkę do włosów kolendra&imbir, L'Oreal Paris
- olejek do kąpieli, Bielenda - mój ulubieniec od lat <3
- piankę do golenia Sun Ozon, Isana


Moje drugie podejście do promocji w Rossmannie :D Tym razem kupiłam sobie mini płyn micelarny Isana, antyperspirant Lady Speed Stick oraz przepiękny zapach od Bruno Banani Daring Woman.


Z racji, że rzadko bywam w Lidlu, to będąc tam kupiłam sobie kilka nowości, które najmocniej mnie zainteresowały. Skusiłam się na trzy maseczki do twarzy: mango, kokos i banan. Dodatkowo do koszyka wrzuciłam mydełko w kostce o zapachu limonki i kokosa oraz mydełko w piance o zapachu egzotycznej papai.


W lipcu wpadłam też do Yves Rocher i zrobiłam małe zakupy. Uzupełniłam moje zapasy mojego ukochanego kosmetyku 2w1 szamponu i żelu pod prysznic, który był w zestawie z peelingiem do ciała. Dodatkowo do koszyka dorzuciłam kokosowe mydełko w kostce, a jako gratis dostałam łagodzącą wodę kwiatową z bławatka. 


Udało mi się też dostać do testów Wizaż. Dostałam do testów nowość, jaką jest szampon nawilżający od Bambino. Niedługo napiszę dla Was trochę na jego temat :D


Mniej kosmetycznymi zakupami w lipcu były świeczki na stronie kringle.pl. Skusiłam się na średni słoik pięknego zapachu Cheers, który już dla was recenzowałam KLIK. Dodatkowo kupiłam świeczki: Mango Nectar, Summerset, Agave Pastel, Desert Oud. Wszystkie zapachy są naprawdę piękne <3 


Na koniec chciałam się pochwalić moją wygraną na stronie DressCloud KLIK. Pisałam Wam już TUTAJ na temat tej platformy. Udało mi się wygrać zestaw kosmetyków firmy Amaderm, w skład którego weszły:
- balsam nawilżający
krem regenerująco-złuszczający do stóp, 
- krem nawilżająco-regenerujący do rąk, łokci i kolan
- nawilżający krem do twarzy


Coś Was zaciekawiło? 

18 komentarze: