Pielęgnacja włosów z Anwen

20:25:00 Szafa Zapachów 4 Comments

Hej kochani!
Dziś zapraszam Was na recenzję zestawu do pielęgnacji włosów od Anwen, który długo czekał na recenzję, ale w końcu się doczekał!


W ostatnim czasie intensywnie testowałam:
- odżywkę do włosów o średniej porowatości Emolientowy Irys,
- odżywkę do włosów o różnej porowatości Nawilżający Bez,
- kawowy szampon enzymatyczny

Nawilżający bez


Odżywka mieści się w 200 ml tubce. Jej szata graficzna strasznie mi się podoba, ale jeszcze lepsze jest to, że przez opakowanie przedostaje się niesamowicie intensywny zapach bzu <3 Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam w kosmetykach, a powiem wam, że super to działa na sprzedaż, bo aż chce się je kupić <3 Odżywka ma białą barwę i fajną, kremową konsystencję. Bardzo ładnie rozprowadza się po włosach i pozostawia je pięknie pachnące. Odżywkę stosowałam regularnie, ponieważ zależało mi na nawilżeniu moich suchych włosów. Niestety musze stwierdzić, że jakichś spektakularnych efektów nie zauważyłam. Po jednym myciu włosy wyglądały ładnie, po innym miałam siano na głowie, dlatego mam mieszane uczucia co do niej. Może u was lepiej się sprawdziła?

Emolientowy irys


Odżywka emolientowy irys mieści się w 100 ml tubce, więc jest to trochę mniejsza wersja jej poprzedniczki. Fajnie sprawdzała się u mnie na różnych wyjazdach, bo nie zajmowała zbyt dużo miejsca w kosmetyczce. Odżywka również zachwyciła mnie swoją szatą graficzną i tym, że jej zapach przechodził przez opakowanie jeszcze przed jego otworzeniem. Tutaj zapach był już bardziej wieczorowy, irys nadawał zapachowi elegancji i klasy. Fajne jest też to, że po jej użyciu i spłukaniu włosy nadal nią pachniały. Sam kosmetyk miał białą barwę i był naprawdę wydajny. Bardzo fajnie się u mnie sprawdził jako dociążenie mojego puchu na głowie. Odżywka widocznie wygładzała włosy i powodowała, że pięknie się układały. Jestem z niej bardzo zadowolona.

Kawowy szampon enzymatyczny


No i na koniec hit! Kawowy szampon enzymatyczny to kosmetyk, który trafił do mojego koszyka z czystej ciekawości. Nigdy nie miałam tego typu szamponu, więc pomyślałam, że warto go wypróbować. Nie myliłam się! Ale od początku. Szampon mieści się w 200 ml opakowaniu z pompką. Jest ono przeźroczyste, więc cały czas widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Szampon ma w sobie zanurzone drobne drobinki, które przyjemnie masowały skórę głowy. Sięgałam po niego raz w tygodniu i naprawdę byłam zadowolona z efektów, jakie dawał. Szampon pięknie odbijał włosy od nasady. Widać było, że skóra jest świetnie oczyszczona i odświeżona. A zapach kawy był po prostu obłędny! Ten szampon pachniał jak świeżo zaparzona filiżanka kawy, dlatego uwielbiałam używać go rano, kiedy potrzebowałam porządnej dawki pobudzenia. Na pewno do niego jeszcze kiedyś wrócę <3


Macie swoich ulubieńców firmy Anwen?

4 komentarze:

  1. Odżywka i szampon enzymatyczny bardzo mnie zaciekawiły :) Lubię pachnące kosmetyki do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam irysa i był okej, choć bez szału :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowałaś mnie kawowym szamponem enzymatycznym - nigdy nie próbowałam takiego, ale być może się skuszę. Dzięki za recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń