Peeling kawa-kokos, Nacomi
Hej kochani!
Dziś przychodzę do Was z recenzją peelingu kawowo-kokosowego od Nacomi. Jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdził, zapraszam dalej!
Od producenta:
Peeling suchy, w 100% wegański. Stanowi połączenie "suchych" naturalnych składników z naturalnymi olejami. Głównym komponentem jest kawa robusta o działaniu antycellulitowym. Cukier trzcinowy idealnie złuszcza martwy naskórek pozostawiając ją gładką, a sól z Morza Martwego pomaga w oczyszczaniu skóry z toksyn. Dodatkowo peeling zawiera wiórki kokosa i bajecznie nim pachnie. W części olejowej peelingu znajduje się masło kakaowe, które ujędrnia skórę i poprawia jej koloryt. Ponadto znajdziemy tam dwa oleje: olej kokosowy, który świetnie odżywia i zmiękcza skórę i olej ze słodkich migdałów, który wygładza i nawilża.
Moja opinia:
Peeling mieści się w 200g, papierowym opakowaniu. Taka ilość spokojnie starcza na jakieś 7 użyć. Warto wspomnieć, że kosmetyk otrzymujemy w sypkiej formie. Nie ukrywam, że czasami była to dla mnie udręka. Chodzi o to, że nie raz wysypałam za dużo peelingu i cały ten proszek wysypał mi się do wanny. Musiałam nauczyć się wysypywać go odrobinkę na dłonie i w razie czego dokładać na ciało. Jaki mi się go stosowało? Powiem szczerze, że chyba wolę "mokre peelingi", bo ten źle mi się używało. Pellingu nie dało się używać na suchą skórę, ponieważ prawie wszystko zlatywało do wanny i po prostu nie przyklejało się do skóry. Dopiero po zmoczeniu ciała była jakakolwiek mowa o peelingowaniu ciała. Wtedy rzeczywiście, efekt był całkiem okej. Peeling fajnie masował i oczyszczał skórę. Jeśli chodzi o zapach to chwilami trochę mnie drażnił przez swoją intensywność. Czułam w nim wyłącznie zapach kawy, jednak mimo że jestem jej miłośniczką, to ten zapach za bardzo mi nie przypadł do gustu.
Dostępność:
Peeling dostępny jest w wielu drogeriach np. Hebe oraz wielu innych.
Aktualnie na promocji kosztuje 19,99zl/200g
Jak widzicie, nie jestem za bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Używaliście kiedyś ten peeling?
Też wolę mokre peelingi. Nie lubię, kiedy mi się coś osypuje :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :D
UsuńLubię peelingi kawowe, ale robię je już tylko sama. Nie przeszkadza mi suchość formy.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja się przekonam do tego, żeby zrobić swój peeling kawowy :D
UsuńNie miałam okazji używać tego peelingu, zdecydowanie wolę bardziej "mokre" zdzieraki. :)
OdpowiedzUsuńMyślimy tak samo :D
UsuńUwielbiam peelingi kawowe :)
OdpowiedzUsuńKawowe zapachy w kosmetykach są świetne, chociaż tutaj był on troszkę zbyt intensywny :?
UsuńTego peelingu nie miałam, ale ostatnio drażni mnie zapach kawy połączonej z kokosem ;/
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie :/
UsuńNie znam i nie kusi mnie zupełnie.
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi takie peelingi :D
UsuńNie miałam nigdy peelingu w takiej formie.
OdpowiedzUsuńCiekawa alternatywa, jednak u mnie nie za bardzo się sprawdził :/
Usuń