Woda toaletowa Daring Woman, Bruno Banani
Witajcie!
Dziś przychodzę do was z recenzją pięknego zapachu od Bruno Banani o nazwie Daring Woman. Jest to zapach, który totalnie mnie od siebie uzależnił, zapraszam dalej!Nuty zapachowe:
- nuta głowy: bergamotka, brzoskwinia, zielone jabłko
- nuta serca: róża, kwiat pomarańczy, cedr
- nuta bazy: drzewo sandałowe, piżmo, benzoes
Zazwyczaj żeby kupić sobie perfumy, mocno się do tego przygotowuję, wącham testery, czytam opinie w internecie. Jednak ten zapach wpadł w moje ręce totalnie przypadkowo. Będąc w Rossmannie zobaczyłam mega promocję i pomyślałam dlaczego nie? Zawsze lubiłam zapachy od Bruno Banani, więc zaryzykowałam i kupiłam Daring Woman. I wiecie co? Nie żałuję! Jest to jeden z piękniejszych zapachów, jaki miałam od dawna! Niesamowicie kobiecy, uwodzicielski z egzotyczną głębią. Na pierwszy plan wysuwa się piżmo i drzewo sandałowe, co daje dosyć elegancki i wieczorowy aromat. Jednak po chwili zapach łagodnieje. Zaczyna uwalniać się nuta pomarańczy i brzoskwini, a także łagodność jabłka. Wszystko to daje niesamowicie piękną mieszankę, która jak dla mnie pasuję na każda porę roku. Jest to ciepły zapach, więc na jesień i zimę będzie idealny, jednak z racji, że czuć tu też egzotykę to świetnie sprawdzi się też na wiosnę i lato.
Warto też wspomnieć o pięknym flakonie, w którym schowany jest ten zapach. Nie wiem jak wy ale ja zwracam dużą uwagę na opakowanie perfum. Im bardziej wymyślna buteleczka tym lepiej <3 Dlatego też ta od Bruno Banani przykuła moją uwagę bardzo mocno. Nie dość, że jest ścięta w jedną stronę, to jeszcze ma zatyczkę przypominającą rogi lub uszy kota. Dla mnie bomba!
- nuta głowy: bergamotka, brzoskwinia, zielone jabłko
- nuta serca: róża, kwiat pomarańczy, cedr
- nuta bazy: drzewo sandałowe, piżmo, benzoes
Zazwyczaj żeby kupić sobie perfumy, mocno się do tego przygotowuję, wącham testery, czytam opinie w internecie. Jednak ten zapach wpadł w moje ręce totalnie przypadkowo. Będąc w Rossmannie zobaczyłam mega promocję i pomyślałam dlaczego nie? Zawsze lubiłam zapachy od Bruno Banani, więc zaryzykowałam i kupiłam Daring Woman. I wiecie co? Nie żałuję! Jest to jeden z piękniejszych zapachów, jaki miałam od dawna! Niesamowicie kobiecy, uwodzicielski z egzotyczną głębią. Na pierwszy plan wysuwa się piżmo i drzewo sandałowe, co daje dosyć elegancki i wieczorowy aromat. Jednak po chwili zapach łagodnieje. Zaczyna uwalniać się nuta pomarańczy i brzoskwini, a także łagodność jabłka. Wszystko to daje niesamowicie piękną mieszankę, która jak dla mnie pasuję na każda porę roku. Jest to ciepły zapach, więc na jesień i zimę będzie idealny, jednak z racji, że czuć tu też egzotykę to świetnie sprawdzi się też na wiosnę i lato.
Warto też wspomnieć o pięknym flakonie, w którym schowany jest ten zapach. Nie wiem jak wy ale ja zwracam dużą uwagę na opakowanie perfum. Im bardziej wymyślna buteleczka tym lepiej <3 Dlatego też ta od Bruno Banani przykuła moją uwagę bardzo mocno. Nie dość, że jest ścięta w jedną stronę, to jeszcze ma zatyczkę przypominającą rogi lub uszy kota. Dla mnie bomba!
Znacie ten zapach?
Zapachu nie znam ale przyznam, że jestem go ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę piękny <3
UsuńNie znam tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMa przepiękny zapach <3
Usuńnie znam go, ciekawe!
OdpowiedzUsuń:D
Usuń